Gala boksu żenującego: Klich kontra Klich

Serdecznie witamy Państwa na gali boksu żenującego. W prawym narożniku polski akredytowany do komisji MAK płk. Edmund Klich, w lewym narożniku minister obrony narodowej Bogdan Klich. Gotowi? Rozpoczynamy!

Publikacja: 08.04.2011 01:01

Gala boksu żenującego: Klich kontra Klich

Foto: W Sieci Opinii

Do zwarcia dąży płk Edmund Klich.

Myślę, że wojskowi także mieli jakieś tutaj zalecenia, zresztą mnie próbowano te zalecenia też dać, ale ja się odciąłem od tego. Minister Klich też mi próbował przekazać, żeby koncentrować się na sprawie zamknięcia lotniska tylko.

Zamierzam wystąpić na drogę sądową o ochronę mojego dobrego imienia, ponieważ uważam, że standardy w polskim życiu politycznym muszą być stabilne; nie można kogoś bezkarnie pomawiać za coś, czego nie zrobił. Na pułkowniku Klichu będzie spoczywał prawny obowiązek udowodnienia jego słów –  paruje cios Bogdan Klich.

A jak to skomentuje sędzia Donald Tusk? Nie ma go, bo uciekł sprzed mikrofonu naszemu sprawozdawcy. Za to do boksowania włączyli się sekundanci i kibice.

Jestem zszokowany wypowiedzią Edmunda Klicha. Pułkownik Klich miał w Smoleńsku pełną swobodę, w żaden sposób nie ukierunkowywałem jego działalności. Sam chełpił się w mediach, że podjął działania na rzecz przejęcia nagrań z wieży kontrolnej w Smoleńsku – powiedział szef MON gen. Mieczysław Cieniuch, odnosząc się do zarzutów byłego polskiego akredytowanego przy MAK.

W obronie płk. Klicha staje kibic Jan Filip Libicki z PJN.

Szczerze mówiąc bardzo liczę, że dojdzie do tego procesu. Bo jakoś bardziej wierze Edmundowi Klichowi. A utwierdza mnie w tym to jego przekonanie, że się wybroni. Skąd je ma? Może wie dlaczego ministrowi tak na tym zależy? Może zna rozmiary braku ministerialnego nadzoru nad 36 spec pułkiem? Może zna jakieś kolejne dokumenty wskazujące na to, iż ten świetnie wiedział o tym, że VIP-y już dawno nie powinny latać tutką?

Lewy sierpowy, prawy prosty, kolejny cios, unik… i można by się ekscytować amatorską walką Klich vs. Klich, gdyby nie chodziło o sprawę znacznie poważniejszą, niż urażone ambicje panów. Obaj zasługują na liczenie.?

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Mentzen nie poprze Nawrockiego
Publicystyka
Marek Migalski: Faworytem w wyborach jest Nawrocki. Trzaskowski musi ryzykować
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Prawicy nikt z ksenofobii nie rozlicza
Publicystyka
Kazimierz Groblewski: Po debatach przed debatą, czyli drugie życie kandydatów po przejściach
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Wiadomo, kto przegra wybory prezydenckie. Nie ma się z czego cieszyć