Bartosz Arłukowicz pokazał już, jak być niewiernym partnerem - najpierw rzucił SDPL, potem Unię Pracy. Trochę się więc na partnerstwie zna.? Dziś na antenie Trójki powiedział, że będzie przekonywać polityków PO do rozpoczęcia poważnych prac nad ustawą o związkach partnerskich. ?

Trzeba pamiętać o osobach, które żyją w takich związkach i nie mają możliwości dziedziczenia majątków swych partnerów - mówił Arłukowicz. - Szukając odpowiednich zapisów, można się wzorować na europejskich przykładach, na przykład na rozwiązaniach francuskich.?

Nie wiemy, jaki procent w Polsce stanowią osoby żyjące w związkach pratnerskich, ale przypuszczamy, że jest ich mniej niż emerytów bez środków do życia. Czy inne grupy społeczne są mniej "wykluczone"? Czy związki partnerskie to najważniejsza sprawa obecnie? Według najwyższego rangą urzednika w Polsce chyba tak, skoro inne sprawy na razie "wyklucza".? 

Na koniec rozmowy Arłukowicz powiedział, że pomysł odwołania Ewy Kopacz nie jest dobry, ponieważ zbliżają się wybory oraz, co zabawne, że jego stanowisko w rządzie jest "bardzo ważne". Mówi, jakby był z klubu PO - pomyśleliśmy.