Przed Wojskowym Sądem Okręgowym w Warszawie dobiegł końca proces oskarżonych w tej sprawie. Prokurator płk Jakub Mytych uznał, że oskarżeni dopuścili się zarzuconych mu czynów - łamiąc polskie prawo oraz konwencje: haską i genewską. Ostrzelali niebroniony obiekt cywilny".
Mieli taki zamiar i dostali taki rozkaz. Twierdzenie, że celowali gdzie indziej, jest linią obrony - uznał oskarżyciel.
Informacja o proponowanych karach dla polskich żołnierzy spotkała się z natychmiastową reakcją internautów (pisownia oryginalna):
qwerty: Wojna zza biurka wygląda ładnie... a jakby panom prokuratorom zaświstało koło uszu trochę ołowiu to raczej by się konwencją nie zasłaniali... Wszyscy jakby zapomnieli, że tam sie toczy wojna partyzancka i CAŁA druga strona to cywile! Siedzi sobie Abdul przed chatką i drapie się po turbanie. Widzi żołnierza wroga, wyciąga kałasza i wali ile wlezie do "okupanta"! Rozkaz ma od starszyzny plemiennej i od Allaha a nie od generała siedzącego za biurkiem w bazie o 500 km dalej.żołnierz: Dajcie tym żołnierzom święty spokój Tam gdzie jest wojna , tam są ofiaryniestety
zorro: Prokuratura rząda? To my - społeczeństwo - żądamy, aby odsunąć takich prokuratorów od wykonywania obowiązków!!! Kogo oni reprezentują ??? bo na pewno nie Polaków !!!! idąc ich tokiem myślenia to wszyscy amerykańscy żołnierze powinni już dawno siedzieć !!!