Skoro mój klient wydał laptop funkcjonariuszom ABW, to nie było podstaw do dokonywania przeszukania w jego domu i szukania informacji pod łóżkiem. Dalsze czynności nie miały uzasadnienia.?

Dziś w "Kropce nad i" prokurator generalny Andrzej Seremet powiedział:?

Formalnie wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Z tego punktu widzenia nie ma tu wątpliwości. Moje zarzuty są takie. Po co prokurator dalej korzystał z ABW, kiedy już nie musiał. Miał wiedzę, że nie ma takiej potrzeby, nie ma takiego powodu. Mam poważne wątpliwości, czy ABW jest odpowiednim organem i tu prokurator postąpił niezbyt rozważnie.?

Czego zatem szukało ABW pod łóżkiem Roberta Frycza? Może szalika klubu piłkarskiego? Można by mu wtedy dołożyć mandacik za "okazywanie lekceważenia konstytucyjnym organom"?.