W „Rzeczpospolitej” czytamy:
Troje sędziów SN uznało, że marszałek Sejmu słusznie wygasił mandaty Bogdana Święczkowskiego i Dariusza Barskiego oraz oddalił ich zażalenia na tę decyzję. Według SN stosunek służbowy prokuratora trwa do śmierci prokuratora, a pod pojęciem prokurator trzeba rozumieć i tych, którzy są w stanie czynnym, jak i tych w stanie spoczynku. - Nie ma podstaw do przeciwstawiania pojęć „prokurator” i „prokurator w stanie spoczynku” - uznał SN.
Podkreślono, że do końca życia prokuratorzy są ograniczeni w swych prawach obywatelskich i np. nie mogą prowadzić działalności politycznej. SN podkreślił, że stan spoczynku jest dobrowolny. Sąd zaznaczył, że pełnienie funkcji posła przez prokuratora w stanie spoczynku mogłoby prowadzić do „sytuacji trudnej, jeśli nie niemożliwej do rozwikłania”. Ponadto poseł to funkcja polityczna, a prokurator musi być apolityczny.
SN uznał również, że wygaszenie mandatów nie było przejawem dyskryminacji; nie doszło też do naruszenia europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności - jak twierdzili obaj prokuratorzy w swych zażaleniach.
Dariusz Barski powiedział: