Nasze doświadczenia z ostatnich 300 lat nauczyły nas, że jeśli Rosja nam czymś grozi, to my traktujemy to poważnie.
Myśleliśmy, że mamy tę logikę za sobą. Polska jest ostatnim krajem, który chciałby powrotu wyścigu zbrojeń. Wolimy logikę otwierania granic, a nie straszenia.
Odniósł się też do kwestii katyńskiej:
Chcielibyśmy, aby refleksja nad zbrodnią katyńską pomogła Rosjanom w przezwyciężeniu zmór własnej historii. Uważamy, że proces destalinizacji rosyjskiej pamięci może postępować dzięki Katyniowi.
Proszę jednak pamiętać, że jest to realny problem dla rodzin tych, którzy zostali tam zamordowani. W sensie metafizycznym ofiary tej zbrodni nie wymagają rehabilitacji. Dlatego że nie ponosiły żadnej winy. W sensie prawnym rodziny mają dwa umiarkowane żądania: pełnego dostępu do wszystkich dokumentów i prawnej rehabilitacji, zgodnie z ustawodawstwem Rosji.
Panie ministrze, a nie lepiej było po prostu - na Twitterze?