Oddałeś Polskę w ręce takich ludzi, którzy niszczą politykę i Polskę. Nie można tak sobie nagle zawrócić z drogi. To tchórzostwo. Mam wrażenie, że my, politycy, boimy się włączyć i próbować coś zmienić.
Jednak Jan Rokita przyznaje, że nawet po swoim odejściu z polityki podjął drobną próbę – po katastrofie smoleńskiej. Głosował. Nie żałuje, choć wybór nie był dla niego jednoznaczny.
Skróciłem o jeden dzień pobyt we Włoszech, wyjechałem samochodem. Sam. O szóstej rano stawiłem się w konsulacie w Bratysławie. Nie było jeszcze nikogo. To była druga tura wyborów prezydenckich w 2011.
Zagłosowałem na Leszka Kaczyńskiego, bo za dobrze znam Bronka, bym na niego głosował i chciał na prezydenta.
Na Jarka. Pomyliłeś się, bo zagłosowałeś ze względu na Leszka.