Powołując pana na stanowisko ministra skarbu, które z zadań wyznaczył panu premier jako to najważniejsze: dokończyć prywatyzację, wyczyścić spółki Skarbu Państwa z ludzi Grzegorza Schetyny czy też uczynić z Polski potęgę gazową?
Najważniejszą kwestią jest dla mnie bezpieczeństwo energetyczne i kluczowe inwestycje w tym obszarze. Drugie to wprowadzenie ładu korporacyjnego w spółkach Skarbu Państwa i profesjonalizacja rad nadzorczych i zarządów spółek, pozostających w nadzorze ministra. Prywatyzacja to trzeci element.
Mikołaj Budzanowski nie zaprzecza, że ma miejsce "deschetynizacja" spółek skarbu państwa. Rzecz ujmuje tak:
Świat wokół nas zmienia się i na te zmiany trzeba reagować. Nie ma gwarancji, że ktoś, kto sprawdzał się kilka lat temu, poradzi sobie z nowymi wyzwaniami. Szukamy liderów na trudne czasy i żadne inne względy nie mogą być brane pod uwagę przy nominowaniu na stanowiska. Zmiany, które zaszły przez ostatnie trzy miesiące, pokazują, że w radach nadzorczych i zarządach znajdują się osoby, które powinny tam się znaleźć.