Jarosław Marek Rymkiewicz: Jeśli ta władza się nie opamięta, lud ją zdmuchnie

Publikacja: 25.04.2012 16:03

Zdaniem poety, marsz, który odbył się w sobotę w Warszawie, był czymś więcej niż tylko obroną Telewizji Trwam, wolnych mediów i wolnego słowa. „Był on zapowiedzią sprawy znacznie poważniejszej" – mówi Jarosław Marek Rymkiewicz dla portalu wPolityce.pl.

Poeta podkreśla, że sam nie wziął udziału w marszu z powodów zdrowotnych, ale był tam reprezentowany przez żonę i przyjaciół:

A jeśli ja byłem tak reprezentowany, to zakładam, że także dziesiątki, nawet setki tysięcy Polaków było tam reprezentowanych przez tych, którzy poszli. Był to więc marsz nie stutysięczny, ale milionowy. I on, w moim rozumieniu, był czymś więcej niż marszem w obronie Telewizji Trwam, w obronie wolnych mediów, w obronie wolności słowa, nawet w obronie suwerenności Polski. On był zapowiedzią sprawy znacznie poważniejszej.

Czego konkretnie?

Wielkiego rokoszu. Kiedyś mieliśmy w Polsce rokosze szlacheckie, to się zaczęło od XVI wieku. Teraz to będzie wielki rokosz ludowy, ponieważ lud polski przejął ideały polskiej szlachty. To będzie rokosz skierowany przeciwko nieudolnym, zdeprawowanym, a nade wszystko obojętnym, bo to obojętność jest tutaj najważniejsza, władcom obecnej Polski. Przeciwko tym, którzy Polską pomiatają, którzy ją poniżają, którzy ją ośmieszają. Bo tak dłużej być nie może. To się skończy, jeśli oni się nie opamiętają, wielkim rokoszem, których ich zdmuchnie.

Rymkiewicz odnosi się także do stanowiska władzy, która słowa „rokosz" używa w formie szyderczej:

Oni nie rozumieją tego słowa. Polacy mają prawo do rokoszu przyznane im w XVI-wiecznych Artykułach Henrycjańskich. Te Artykuły do dziś w Polsce obowiązują. I nawet byłoby dobrze, żeby każdy premier, który obejmuje w Polsce władzę, ten dokument podpisywał. To było nasze prawo. Prawo do samoobrony, do odrzucania głupiej i nieudolnej władzy.

Rokosz to nie był ślepy bunt. To było rozumne prawo w obronie demokratycznych przywilejów szlachty. My też mamy demokratyczne przywileje, których musimy bronić, a które są przez obecnych władców Polski gwałcone. Trzeba słowu "rokosz" przywrócić jego zapomnianą godność.

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Tusk pogrąży Trzaskowskiego, czy pomoże mu wygrać wybory?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. uruchomił nową usługę doradztwa inwestycyjnego
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Po rozszalałych emocjach – smutek postkampanijny
Publicystyka
Marek Migalski: Zwycięstwo Trzaskowskiego w interesie Konfederacji
Publicystyka
Łukasz Adamski: Polityczne kibolstwo ma sens
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Publicystyka
Barbara Brodzińska-Mirowska: Rafał Trzaskowski – przebudzenie mocy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont