Jak informowaliśmy wczoraj - wymiar sprawiedliwości uznał to prawomocnie za obrazę uczuć religijnych.
Wojciech Maziarski komentuje:
Gdy tak orzekł sąd I instancji, można się było jeszcze łudzić, że to pomyłka wymiaru sprawiedliwości, która rychło zostanie naprawiona. Jednak teraz, kiedy w II instancji wyrok został podtrzymany, pora bić w dzwony na trwogę i mobilizować się w obronie wolności słowa. Nasze konstytucyjne prawa są zagrożone - do Polski wkroczyła cenzura religijna
Dla Maziarskiego opinia skazanej Rabczewskiej mieści się w "wolności słowa".
Swobody obywatelskie nie są potrzebne do obrony wypowiedzi niekontrowersyjnych i niewywołujących niczyjego sprzeciwu. Nie trzeba wspomagać jednostek płynących z prądem i dostosowujących się do zdania większości. Swobody obywatelskie są gwarancją dla płynących pod prąd. Dla tych, którzy narażają się współobywatelom.