Wojciech Maziarski: Do Polski wkroczyła cenzura religijna

Niedawny naczelny "Newsweeka" a dziś felietonista "Gazety Wyborczej" wciąż sekunduje Dorocie Rabczewskiej ps. Doda, mówiącej o tym , że Biblię napisali "faceci napruci winem i palący jakieś zioła"

Publikacja: 20.06.2012 13:24

Wojciech Maziarski: Do Polski wkroczyła cenzura religijna

Foto: W Sieci Opinii

Jak informowaliśmy wczoraj - wymiar sprawiedliwości uznał to prawomocnie za obrazę uczuć religijnych.

Wojciech Maziarski komentuje:

Gdy tak orzekł sąd I instancji, można się było jeszcze łudzić, że to pomyłka wymiaru sprawiedliwości, która rychło zostanie naprawiona. Jednak teraz, kiedy w II instancji wyrok został podtrzymany, pora bić w dzwony na trwogę i mobilizować się w obronie wolności słowa. Nasze konstytucyjne prawa są zagrożone - do Polski wkroczyła cenzura religijna

Dla Maziarskiego opinia skazanej Rabczewskiej mieści się w "wolności słowa".

Swobody obywatelskie nie są potrzebne do obrony wypowiedzi niekontrowersyjnych i niewywołujących niczyjego sprzeciwu. Nie trzeba wspomagać jednostek płynących z prądem i dostosowujących się do zdania większości. Swobody obywatelskie są gwarancją dla płynących pod prąd. Dla tych, którzy narażają się współobywatelom.

Autor chce wysłać sądy na przymusową reedukację: 

Sędziom, którzy orzekali w sprawie Dody, zalecałbym jako ćwiczenie warsztatowe wielokrotne uważne oglądanie filmu Milosza Formana "Skandalista Larry Flint". 

I podkreśla: 

Doda nie jest odrażającą postacią jak Larry Flint. Jest typową gwiazdką estrady, jakich pełno w popkulturze. Linia obrony przyjęta przez nią na procesie, polegająca na bagatelizowaniu jej własnego wystąpienia, wskazuje, że chyba nie uświadamia sobie, jak ważnej kwestii dotknęła i jak fundamentalną debatę otworzyła. Debatę o wolności słowa i jej granicach.

Zabawne, że Maziarski będzie teraz uczył Dodę "dodowego" myślenia. Na koniec felietonista "GW" zwraca się "do kolegów".

Zwracam się zwłaszcza do tych moich prawicowych kolegów, którzy wiele energii włożyli ostatnio w lobbing na rzecz interesów medialnego oligarchy Tadeusza Rydzyka, uznając to za walkę o wolność słowa w Polsce. Kochani, teraz naprawdę macie okazję bronić swobód obywatelskich. Czy zdobędziecie się na to, by stanąć w obronie praw osoby, której poglądów i systemu wartości nie podzielacie? Osoby, która głosi i reprezentuje wszystko to, co budzi Wasz zdecydowany sprzeciw. Was pytam, Tomku Terlikowski, Michale Karnowski, Bronisławie Wildsteinie, Janie Pospieszalski - i wielu innych. Pamiętajcie: dopóki prawo broni Dody, dopóty wy możecie spać spokojnie, ufając, że wasze swobody są odpowiednio chronione.

Żenujące jest to nagłe przymilanie się do tych, których poglądów od dawna się nie szanuje. Nie wstyd panu, redaktorze Maziarski? I radzimy poczytać Konstytucję RP, która zabrania drwin z symboli religijnych.

Jak informowaliśmy wczoraj - wymiar sprawiedliwości uznał to prawomocnie za obrazę uczuć religijnych.

Wojciech Maziarski komentuje:

Pozostało 96% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości