Wojciech Szacki w „Gazecie Wyborczej” zastanawia się:
„Smoleńsk”, „Amber Gold”, „kryzys”, „hazardowa”, „ciepła woda w kranie”, „znużenie władzą”, „in vitro i związki partnerskie” czy „polityka kulturalna”.
Dlaczego nikt nie detronizuje Platformy, gdy jej rząd jest coraz gorzej oceniany i gdy więcej jest Polaków, którzy Donaldowi Tuskowi nie ufają, niż takich, co ufają?
Z jego analizy wynika, że przyczyny są dwie – strach i dobrobyt:
Fundament polityczny to „strach przed PiS”. Cudzysłów jest niezbędny, bo chodzi tu o pewne hasło, które opisuje rozmaite zjawiska. Nie tylko, słuszny czy nie, lęk przed rządami PiS. To także poczucie, że PiS jest śmieszny, niekompetentny i kłótliwy, a kluczowa jest dla niego katastrofa smoleńska.