Gowin stwierdził z przekonaniem:
Pan premier podjął mądrą, dalekosiężną decyzję, by nie zmieniać w trakcie kadencji pierwszego niezależnego prokuratora generalnego.
I dodał:
Nie traktowałbym tego jako ostatnią szansę dla Seremeta. Trudno, by premier nie formułował takich oczekiwań, skoro w mediach nie ma tygodnia, by nie informowały o wpadce prokuratury. Ja też w swojej opinii na użytek premiera wskazałem na wiele uchybień. Grzechem głównym jest nierównomierny rozdział obowiązków między prokuraturami.
Minister mówił o swoich relacjach z prokuratorem generalnym: