44-letni dziś Breivik, który w 2011 roku przeprowadził zamach terrorystyczny w Norwegii, zabijając 77 osób, w tym 69 na wyspie Utoya, gdzie strzelał do uczestników obozu młodzieżówki norweskiej Partii Pracy, jednocześnie pozywa Norwegię domagając się zniesienia ograniczeń dotyczących możliwości korespondowania ze światem zewnętrznym.
Breivik przed swoimi zamachami (oprócz ataku na wyspie Utoya zdetonował też ładunek wybuchowy w Oslo, zabijając osiem osób) rozesłał manifest zatytułowany "2083: Europejska Deklaracja Niepodległości„. Przekonuje w nim, że jego ataki są elementem obrony przed islamską inwazją na Europę. Breivik w manifeście przekonywał, że oprócz islamu Europie zagraża również ”marksizm kulturowy".
Prawnik Andersa Behringa Breivika: Mój klient musi zażywać prozac
Breivik przebywa obecnie w więzieniu Ringerike znajdującym się 70 km na północny-zachód od Oslo. To trzecie więzienie w którym odbywa karę pozbawienia wolności.
W więzieniu Breivik jest poddany izolacji. W przestrzeni, w której przebywa, może korzystać z siłowni, kuchni, sali telewizyjnej i łazienki — o czym informowała miesiąc temu agencja informacyjna NTB. NTB podała też, że Breivikowi pozwolono na posiadanie trzech papużek.
Prawnik Breivika, Oeystein Storrvik, we wniosku złożonym w sądzie w Oslo przekonuje, że ponad dekada izolacji „bez znaczących interakcji” miała katastrofalny wpływ na jego klienta. „Ma teraz myśli samobójcze” - dodał Storrvik. „Musi korzystać z leku antydepresyjnego, Prozacu, by przetrwać dni w więzieniu” - napisał prawnik.