„Gwałt na stacji metra w Monachium staje się skandalem wagi państwowej, ponieważ ofiarą był 18-letni student z Polski” – pisze niemiecki dziennik „Die Welt”, relacjonując reakcję polskiego rządu na doniesienia o zgwałceniu młodego Polaka w stolicy Bawarii. Cytuje także wpis premiera Mateusza Morawieckiego na platformie społecznościowej X (dawniej Twitter), w którym szef polskiego rządu stwierdza m.in, że gwałt to „skutki otwartych granic”. Podejrzanym sprawcą jest imigrant z Afganistanu.
Dziennik „Bild” podkreśla, że „barbarzyńskie przestępstwo seksualne nie tylko w Niemczech wywołało wielkie oburzenie”, ale odbiło się głośnym echem także w polskiej polityce. Informuje, że przedstawiciel niemieckiej ambasady został zaproszony do polskiego MSZ, a premier Morawiecki zażądał włączenia polskich prokuratorów w śledztwo.
Gwałt na Polaku w Monachium. Polski rząd oburzony
„Szef rządu Mateusz Morawiecki wykorzystał tę sprawę, aby podkreślić negatywne stanowisko Warszawy wobec polityki imigracyjnej UE” – dodaje „Bild”, przypominając, że 15 października w Polsce odbędą się wybory parlamentarne. „Narodowo-konserwatywny rząd PiS chce równocześnie przeprowadzić referendum o kompromisie azylowym UE i obowiązkowym przyjmowaniu uchodźców. Warszawa odrzuca kompromis azylowy i nie chce przyjmować migrantów” – dodaje gazeta w internetowym wydaniu.
Czytaj więcej
Po brutalnej napaści na 18-letniego Polaka w Monachium, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaprosiło przedstawiciela Ambasady Federalnej Republiki Niemiec.
Niemiecka agencja DPA informuje w relacji z Warszawy, że sprawa młodego Polaka, zgwałconego na stacji metra w Monachium „oburzyła polski rząd”.