Co wiadomo o rosyjskim hokeiście, Maksimie S., który szpiegował w Polsce?

Podejrzany o szpiegowanie dla Rosji hokeista, Maksim S., zatrzymany przez ABW, był opłacany w kryptowalutach. Współpracę z rosyjskimi służbami miał podjąć z pobudek finansowych.

Aktualizacja: 03.07.2023 10:02 Publikacja: 03.07.2023 03:00

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z prokuraturą ustaliła, że siatka szpiegowska liczyła czter

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wraz z prokuraturą ustaliła, że siatka szpiegowska liczyła czternaście osób

Foto: PAP/Mateusz Marek

Rosjanin Maksim S., sportowiec I-ligowego klubu, jest – według ustaleń ABW i prokuratury – 14. członkiem siatki szpiegowskiej działającej na terenie Polski, prowadzącej rozpoznanie infrastruktury krytycznej, w tym szlaków kolejowych przy granicy z Ukrainą. Został zwerbowany już w Polsce, miał szpiegować dla pieniędzy i brać zapłatę w kryptowalutach – to, według informacji „Rzeczpospolitej”, ustalili śledczy.

Zatrzymany hokeista, Maksim S., oskarżony o "udział w zorganizowanej grupie przestępczej"

20-letni Rosjanin został zatrzymany 11 czerwca na Śląsku i aresztowany. W śledztwie Lubelskiego Wydziału ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Lublinie usłyszał zarzuty „udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz działania na rzecz obcego wywiadu przeciwko interesom RP" (grozi mu do dziesięciu lat).

Jak wszedł w szpiegowski proceder?

Czytaj więcej

Wąsik o sportowcu, który miał szpiegować dla Rosji: Zainteresowany koleją

W Polsce przebywał od października 2021 r., jednak wygląda na to, że przyjechał grać w hokeja. Zaczepił się w śląskim młodzieżowym klubie. – Przyjeżdżają tu młodzi chłopcy, 16–18 latki ze wschodu, a że hokeistów u nas nie ma wielu, więc uczniowski klub sportowy ich przygarnia – mówi nam osoba znająca środowisko hokejowe.

Maksim S. miał zostać zwerbowany przez rosyjskie służby stosunkowo niedawno. Najpierw zlecono mu umieszczanie napisów na murach o treściach mających wywoływać m.in. antyukraińskie nastroje. – Chodziło o szerzenie dezinformacji i rosyjską propagandę wymierzoną także w NATO i politykę rządu – słyszymy.

Później zaangażowano go do fotografowania obiektów infrastruktury krytycznej, m.in. linii kolejowych, jednostek wojskowych, przejść granicznych, lotniska. Rosyjskie służby interesowały szlaki kolejowe przy granicy, którędy szły transporty uzbrojenia.

Sportowców wykorzystuje się do różnych zadań wywiadowczych, najczęściej kurierskich.

Piotr Niemczyk

Wyjazdowe mecze dawały okazję do przemieszczania się. Jak podała prokuratura, „rozpoznawanie infrastruktury krytycznej przeprowadzał w kilku województwach”. A komunikat ministra koordynatora służb specjalnych mówi, że dowody potwierdzają jego „zaangażowanie i czynny udział” w wykonywaniu zadań. Według śledczych S. na bieżąco informował zleceniodawców o wynikach rozpoznania, „za które regularnie otrzymywał wynagrodzenie”.

– Mężczyzna miał przyznać się do robienia zdjęć obiektów infrastruktury krytycznej i do dostawania zapłaty w kryptowalutach. Twierdził, że robił to, bo brakowało mu pieniędzy – wskazuje nasze źródło. Nasi rozmówcy ze środowiska hokejowego utrzymują, że S. grał w klubie młodzieżowym, ale nie zawodowo za pieniądze (śledczy mówią o grze zawodowej).

Śląski klub Zagłębie Sosnowiec, którego S. był zawodnikiem, odmawia komentarzy.

Rosyjska siatka szpiegowska skupiała się na Podkarpaciu

– Sportowców wykorzystuje się do różnych zadań wywiadowczych, najczęściej kurierskich. Możliwe, że Rosjanie, szukając źródeł, wpadli na to, że w polskiej lidze hokeja jest Rosjanin i że mógłby wykonywać jakieś zadania. Z tego co wiadomo, nie były skomplikowane, ale wymagały umiejętności robienia zdjęć w kamuflażu, obsługi sprzętu łączności i bezbłędnego przekazania takich informacji – mówi nam Piotr Niemczyk, były wiceszef zarządu Wywiadu UOP.

Siatka składała się głównie z Białorusinów i (trzech) Ukraińców. Pierwsi wpadli w połowie marca, kolejni wkrótce potem.

Czytaj więcej

Rosyjski hokeista szpiegiem w Polsce? Jest komentarz Kremla

„Cała grupa była wykorzystywana przez Rosjan do prowadzenia działań wywiadowczych, w tym monitoringu kolei, a także do szerzenia propagandy wymierzonej w NATO, Polskę i politykę polskiego rządu. Podejrzani przygotowywali także akty sabotażu na zlecenie wywiadu rosyjskiego. Za wykonane zadania opłacono cały pierścień” – podaje komunikat ministra koordynatora.

Siatka skupiała się na Podkarpaciu, bo tędy pociągi jadą do Ukrainy, a w Jasionce jest lotnisko o strategicznym znaczeniu dla dostaw sprzętu do walczącej Ukrainy.

– Służby lubią mieć aktualne rozpoznanie i zweryfikowane na bieżąco obiekty służące obronności czy infrastruktury krytycznej. Temu służyły m.in. kamery na szlakach kolejowych wiodących na Ukrainę. Jeśli szedł jakiś ciekawy ładunek, mieli go na celowniku – mówi Piotr Niemczyk.

ABW wpadło na trop szpiegów przed wizytą Joe Bidena

Siatka oprócz kamer miała montować nadajniki GPS na pociągach wiozących sprzęt dla Ukrainy – przejęła je ABW. Według nieoficjalnej wersji urządzenia wykryto, sprawdzając teren przed wizytą (w lutym br.) prezydenta USA Joe Bidena w Polsce. Polskie służby i agenci Secret Service, prześwietlając trasę, mieli namierzyć podejrzane sygnały – okazało się, że emitują je rejestratory.

– Przed taką wizytą identyfikuje się wszystkie sygnały, by sprawdzić, które są naturalne, np. od TV, telefonii komórkowej, a które nietypowe. Może służby zaczekały, kto przyjdzie po rejestratory, śledziły osoby i tak złapały całą siatkę – sugeruje jeden z oficerów służb.

Rosjanin Maksim S., sportowiec I-ligowego klubu, jest – według ustaleń ABW i prokuratury – 14. członkiem siatki szpiegowskiej działającej na terenie Polski, prowadzącej rozpoznanie infrastruktury krytycznej, w tym szlaków kolejowych przy granicy z Ukrainą. Został zwerbowany już w Polsce, miał szpiegować dla pieniędzy i brać zapłatę w kryptowalutach – to, według informacji „Rzeczpospolitej”, ustalili śledczy.

Zatrzymany hokeista, Maksim S., oskarżony o "udział w zorganizowanej grupie przestępczej"

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przestępczość
Kradzież cennych książek z BUW. Zatrzymano pięć osób. To Gruzini
Przestępczość
Leszek Czarnecki bez aresztu. Prokuratura nie postawi mu zarzutów w aferze Getback
Przestępczość
Internet nie dla terrorystów. Przełomowe zmiany w polskim prawie
Przestępczość
Jak wpadli Polacy, którzy pobili Leonida Wołkowa
Przestępczość
Pobicie w Wilnie, zlecenie z Rosji, zatrzymani w Polsce