W środę 25 członków i sympatyków skrajnie prawicowej organizacji zostało zatrzymanych w ramach największej operacji służb bezpieczeństwa we współczesnej historii Niemiec. Zatrzymania miały związek z planami przeprowadzenia w Niemczech siłowego zamachu stanu i powierzenia władzy w kraju byłemu członkowi niemieckiej rodziny książęcej. Heinrich XIII P.R., który miał objąć władzę w Niemczech, używa tytułu książęcego jako potomek rodziny książęcej z Turyngii.
Wśród zatrzymanych jest była parlamentarzystka partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) - wynika z informacji niemieckiej prokuratury.
Czytaj więcej
Wielka obława na członków organizacji negującej istnienie RFN ujawniła realne zagrożenie terrorystyczne. Przejęcie przez nich władzy brzmi jak farsa.
Parlamentarzysta Zielonych, Konstantin von Notz, przewodniczący komisji ds. służb specjalnych Bundestagu podkreślił, że środki bezpieczeństwa w Bundestagu nie zostały przewidziane na sytuację, w której "wrogowie konstytucji" są wybierani do parlamentu.
- Musimy poszerzyć koncepcję ochrony Bundestagu, bez sabotowania codziennego życia parlamentarzystów demokratycznych - podkreślił.
Bundestag powinien dokonać przeglądu rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa
Sebastian Hartmann, poseł SPD
AfD potępiła plany skrajnie prawicowej grupy i wyraziła przekonanie, że władze są w stanie "wyjaśnić sytuację szybko i całkowicie".
- Bundestag powinien dokonać przeglądu rozwiązań z zakresu bezpieczeństwa. Osobiście czuje się bezpiecznie, ale moje zaufanie nie jest bezgraniczne - mówił z kolei parlamentarzysta SPD, Sebastian Hartmann.
Wiceprzewodnicząca Bundestagu, Katrin Goering-Eckardt zapowiedziała "dokładne sprawdzenie środków bezpieczeństwa, jakie należy wdrożyć" w parlamencie.