Rosyjskie media poinformowały, że w Moskwie Federalna Służba Bezpieczeństwa Rosji (FSB) zatrzymała pułkownika MSW Dmitrija Zacharczenkę. Zacharczenko w ostatnim czasie pełnił obowiązki szefa tak zwanego działu „T", zajmującego się bezpieczeństwem gospodarczym oraz zwalczaniem korupcji. Jak podaje, agencja TASS podczas rewizji w mieszkaniu pułkownika znaleziono 9 mld rubli (około 560 mln złotych). Z informacji wynika, że pieniądze znajdowały się w zwykłym worku. Zacharczenko odrzuca wszystkie oskarżenia i twierdzi, że nieruchomość należy do jego siostry.
Zacharczenko, który miał walczyć z korupcją w Rosji, sam został oskarżony o korupcję, nadużycia oraz utrudnianie pracy organom śledczym. Rosyjskie media twierdzą, że pułkownik działał we współpracy z innymi skorumpowanymi funkcjonariuszami MSW Rosji.
Tymczasem agencja Interfax podaje, że znalezione mieszkaniu pułkownika pieniądze są częścią 26 mld rubli (równowartość 1,6 mld złotych) nielegalnie wyprowadzonych z banku Nota-bank, który Bank Centralny Rosji pod koniec 2015 roku pozbawił licencji. Kilka miesięcy temu w Rosji aresztowano dwóch właścicieli banku braci Dmitrija i Wadima Jerochinych. Aresztowana została także dyrektor finansowy Galina Marczukowa. Według rosyjskich mediów, Zacharczenko miał uprzedzić Marczukową, że wobec niej toczy się postępowanie oraz, że znajduje się na celowniku służb. Miał też wziąć część wyprowadzonych z banku pieniędzy na przechowanie.