78-letni przewodniczący społeczności żydowskiej Roger Pinto został napadnięty w swoim domu na przedmieściach Paryża. Przestępcy pobili również jego żonę i syna. Skradziono im biżuterię, pieniądze i karty kredytowe.
Złodzieje włamali się do domu Pinto, a następnie odcięli prąd w całym budynku. W ich ręce wpadł syn Pinto. - Jesteście żydami, gdzie są pieniądze - mówił do mieszkańców jeden z napastników.
Później włamywacze związali Pinto oraz jego małżonkę. Małżeństwo było przetrzymywane przez kilka godzin.
Minister spraw wewnętrznych Francji Gérard Collomb powiedział, że motywacja przestępców była połączona z religią pokrzywdzonych. Nie jest to pierwszy antysemicki atak, do którego doszło w Saint-Denis.