Zdarzenie oficjalnie potwierdziło Ministerstwo Spraw Wewnętrznych. Według doniesień gruzińskich mediów zamaskowany napastnik, uzbrojony w broń palną i granat, przetrzymywał zakładników i żądał 500 tys. lari (równowartość ok. 615 tys. zł) za ich uwolnienie.

Telewizja 1TV podała, że porywacz uwolnił najpierw część, a później wszystkich zakładników. Potwierdziła to w rozmowie ze stacją jedna z takich osób. - Chciał pieniędzy, czego innego by żądał - dodał mężczyzna, pytany o napastnika. Według niego porywacz zagroził wysadzeniem granatu.

Do zdarzenia doszło ok. 16.00 lokalnego czasu (14.00 w Polsce). Po trzech godzinach napastnik został zatrzymany. Policja potwierdziła, że wszyscy zakładnicy zostali uwolnieni, zanim funkcjonariusze zatrzymali porywacza, którego tożsamości ani motywacji na razie nie ujawniono.