Pracownice placówki medycznej szukały dzieci z biednych rodzin. Wmawiały ich rodzicom, że są poważnie chore, a leczenie jest bardzo kosztowne. W ramach pomocy proponowały zrzeczenie się praw rodzicielskich, tak by ich potomstwem mógł zająć się ktoś mogący pokryć jego koszty.

Sprawa wyszła na jaw, gdy jedna z rodzin nie uwierzyła w historię o chorobie ich dziecka i chciała je zabrać ze szpitala.  Dziecko zostało już jednak sprzedane. Policji udało się je odzyskać. Po nagłośnieniu historii do szpitala zgłosiło się siedem par, podejrzewających, że padły ofiarą procederu.

Gangi kupowały noworodki od położnych za równowartość trzech i pół tys. dolarów, a sprzedawały je za 10 tys.

W Chinach co roku zgłasza się zaginięcia około 70 tys. dzieci.