Agencja Bloomberg dotarła do aktu oskarżenia, jaki w madryckim sądzie złożyło dwóch prokuratorów ds. przestępczości zorganizowanej. Sprawa ma gigantyczne znaczenie polityczne, bo jej wątki sięgają prosto na Kreml.
Prokuratorzy Juan Carrau i Jose Grinda prowadzą od lat dochodzenie w sprawie działalności tzw. mafii tambowskiej w Hiszpanii. Mafia tambowska powstała na przełomie lat 80. i 90. w Leningradzie, czyli późniejszym Sankt Petersburgu. Nazwa pochodzi od miejscowości Tambow, z której wywodzili się liderzy grupy.
W akcie oskarżenia Carrau i Grinda piszą, że mafia tambowska zaczęła prać pieniądze w Hiszpanii w 1996 r. Dziesięć lat temu ich działalnością zainteresowała się hiszpańska policja, która zgromadziła tysiące stron dokumentów i stenogramów z podsłuchów członków mafii. Prokurata ma m.in. przelewy bankowe, a także akty zakupu licznych nieruchomości w Hiszpanii.
Akt oskarżenia wskazuje 27 osób, głównie obywateli rosyjskich. Wszyscy są oskarżeni o oszustwa podatkowe i pranie brudnych pieniędzy.
Wśród oskarżonych jest lider mafii tambowskiej Giennadij Pietrow. Oprócz niego oskarżeni są także wysocy rangą urzędnicy kremlowscy i prywatni przyjaciele Władimira Putina.