Rośnie tańsza konkurencja dla oleju palmowego

Olej palmowy będzie tanieć po niedawnym wzroście cen, bo jego produkcja maleje, a na rynku pojawiły się pierwszy raz od ponad roku tańsze od niego: olej sojowy (dobre zbiory soi w Ameryce Płd.) i słonecznikowy.

Publikacja: 11.02.2024 12:17

Rośnie tańsza konkurencja dla oleju palmowego

Foto: Adobe Stock

Produkcja tańszych olejów rośnie, a palmowego maleje, a to wpływa na ich ceny — stwierdził Vipin Gupta, prezes firmy maklerskiej Glentech Group z Dubaju. — Rosnące ceny palmowego zniechęcają do jego kupowania — dodał. Na giełdzie w Mumbaju tona nieprzetworzonego oleju palmowego jest oferowana za 930 dolarów CIF (cena, transport, ubezpieczenie) w dostawach w marcu, natomiast olej sojowy na tych samych warunkach kosztuje 915 dolarów, a słonecznikowy 910 dolarów.

Kupujący w Indiach, kraju, który sprowadza najwięcej olejów na świecie, zmniejszają zakupy oleju palmowego i zwiększają zamówienia sojowego — poinformował Sanjeev Asthana, prezes Patanjali Foods, największego w kraju importera oleju palmowego. Jego import zmalał w styczniu do 787 tys. ton, do najniższego poziomu od 3 miesięcy, a import sojowego zwiększył się o 24 proc. do 180 tys. ton. Sandeep Bajoria, prezes maklera Sunvin Group przewiduje, że import oleju sojowego może skoczyć do 300 tys. ton w marcu i do 400 tys. t w kwietniu, a palmowego zmaleje do ok. 700 tys. t - pisze Reuter.

Czytaj więcej

Dostawca oleju palmowego dla Nestle i Kellogg'a powiązany z agresywnym wylesianiem

Na zmianę tendencji wpływa tez niekorzystna marża zysku firm dokonujących rafinacji. Na oleju palmowym tracą, a na pozostałych dwóch zarabiają — wyjaśnił Rajesh Patel, partner maklera olejowego GGN Research. Indie sprowadzają olej palmowy z Indonezji, Malezji i Tajlandii, a pozostałe dwa z Argentyny, Brazylii, Rosji i Ukrainy.

Wyższe koszty transportu sprawiają, że olej palmowy jest mniej atrakcyjny także dla europejskich importerów, jest więc droższy nawet o 100 dolarów/tona od sojowego, rzepakowego i słonecznikowego. Różnica cen zmniejszy atrakcyjność tego pierwszego oleju wśród zwykłych konsumentów, natomiast popyt na niego nie zmaleje w przemyśle przetwórczym — ocenia pewien makler z Singapuru.

W Pakistanie olej palmowy śluzy do produkcji vanaspati ghee, tańszej namiastki klarowanego masła, którego nie ma czym zastąpić, więc będzie nadal kupowany — wyjaśnił Rasheed Janmohd, prezes Westbury Group z Karaczi. Olej palmowy utrzyma cenową przewagę w najbliższych miesiącach, bo maleje jego produkcja w Indonezji i Malezji, a rośnie popyt na biodiesla. — Zmniejszają się też jego zapasy w krajach producentów, co pozwoli żądać wyższych cen — stwierdził pewien makler z Kuala Lumpur.

Czytaj więcej

Olejowy zjazd cenowy. Rekordowe ceny należą do przeszłości?

Produkcja tańszych olejów rośnie, a palmowego maleje, a to wpływa na ich ceny — stwierdził Vipin Gupta, prezes firmy maklerskiej Glentech Group z Dubaju. — Rosnące ceny palmowego zniechęcają do jego kupowania — dodał. Na giełdzie w Mumbaju tona nieprzetworzonego oleju palmowego jest oferowana za 930 dolarów CIF (cena, transport, ubezpieczenie) w dostawach w marcu, natomiast olej sojowy na tych samych warunkach kosztuje 915 dolarów, a słonecznikowy 910 dolarów.

Kupujący w Indiach, kraju, który sprowadza najwięcej olejów na świecie, zmniejszają zakupy oleju palmowego i zwiększają zamówienia sojowego — poinformował Sanjeev Asthana, prezes Patanjali Foods, największego w kraju importera oleju palmowego. Jego import zmalał w styczniu do 787 tys. ton, do najniższego poziomu od 3 miesięcy, a import sojowego zwiększył się o 24 proc. do 180 tys. ton. Sandeep Bajoria, prezes maklera Sunvin Group przewiduje, że import oleju sojowego może skoczyć do 300 tys. ton w marcu i do 400 tys. t w kwietniu, a palmowego zmaleje do ok. 700 tys. t - pisze Reuter.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Przemysł spożywczy
Piwo i wino coraz częściej bez procentów. Eksperci: To nie chwilowa moda
Przemysł spożywczy
Alkotubki zmienią przepisy. Dziś nie ma się do czego przyczepić?
Przemysł spożywczy
Alkotubki podpaliły internet. Hołownia: To zło w czystej postaci
Przemysł spożywczy
Polacy jedzą żywność po terminie. Nawyk, oszczędność czy ekologia?