W Sejmie legislacyjny ekspres by utrzymać zakaz wstępu na pogranicze

Sejm przyspieszy termin posiedzenia, by można było utrzymać zakaz dostępu nad białoruską granicę. Posłowie zbiorą się we wtorek, w ostatnim dniu stanu wyjątkowego.

Publikacja: 29.11.2021 07:11

Funkcjonariusze policji przy granicy polsko-białoruskiej w okolicach Kuźnicy

Funkcjonariusze policji przy granicy polsko-białoruskiej w okolicach Kuźnicy

Foto: PAP/Irek Dorożański/Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej

Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, decyzję o przyspieszeniu startu obrad podjęła marszałek Elżbieta Witek po spotkaniu z szefami klubów parlamentarnych. Celem przyspieszonego posiedzenia ma być rozpatrzenie poprawek Senatu do zmiany ustawy ochronie granicy państwowej. Ustawa ta ma utrzymywać zakaz wstępu do miejscowości przygranicznych po zakończeniu stanu wyjątkowego. Ostatnim jego dniem będzie właśnie wtorek. Wcześniej, bo w poniedziałek 29 listopada ma się zebrać sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych, by obradować senackimi poprawkami.Wcześniej, bo w poniedziałek 29 listopada ma się zebrać sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych, by obradować senackimi poprawkami.

Aby utrzymać zakaz, potrzebny jest legislacyjny ekspres. Jeśli we wtorek Sejmowi uda się rozpatrzyć senackie poprawki, a prezydent tego samego dnia ustawę podpisze i ukaże się ona w Dzienniku Ustaw – nie oznacza to z automatu, że zakaz wstępu na pogranicze będzie przedłużony. Swoje rozporządzenie określające zasięg strefy zakazanej będzie musiał wydać jeszcze minister spraw wewnętrznych i administracji. We wtorkowe popołudnie proces legislacyjny musiałby zatem przejść przez trzy organy: Sejm, Prezydenta i ministra. A przed północą z wtorku na środę ustawa i rozporządzenie musiałyby się ukazać w Dzienniku Ustaw.

Czytaj więcej

Senatorowie: wpuścić dziennikarzy i aktywistów nad granicę

W niektórych mediach pojawiała się ostatnio informacja, jakoby stan wyjątkowy kończył się dopiero 2 grudnia. Jednak jest ona błędna i wynika z niepoprawnych rachunków. Pierwszym dniem stanu wyjątkowego był bowiem 2 września. Reżim ten wprowadzono na 30 dni, by potem przedłużyć na kolejne 60. Stan wyjątkowy ma zatem trwać w sunie 90 dni, a ostatnim, dziewięćdziesiątym dniem będzie właśnie 30 listopada.

Z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej” wynika, że tę błędną rachubę stosował także rząd, jednak w ostatniej chwili postanowiono naprawić pomyłkę. Rząd nie chce bowiem, by ograniczenia w dostępie na białoruskie pogranicze znikły choćby na jeden dzień.

Przypomnijmy, że w piątek 26 listopada Senat uchwalił poprawki do ustawy o ochronie granicy państwowej. Zakładają one m.in. dopuszczenie na tereny nadgraniczne dziennikarzy i przedstawicieli organizacji pozarządowych ratujących życie i zdrowie. Senatorowie proponują też, by zakazy dostępu po stanie wyjątkowym nie obowiązywały dłużej, niż 30 dni.

Prawnicy z Biura Legislacyjnego Senatu byli jednak zdania, że ustawę należy odrzucić w całości. Zarzucali jej niekonstytucyjność, ponieważ ograniczenie swobody przemieszczania się ma być wprowadzone aktem rangi niższej, niż ustawa. Dla takich ograniczeń, zdaniem Biura, zasadniczo należy wprowadzić stan nadzwyczajny.

Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, decyzję o przyspieszeniu startu obrad podjęła marszałek Elżbieta Witek po spotkaniu z szefami klubów parlamentarnych. Celem przyspieszonego posiedzenia ma być rozpatrzenie poprawek Senatu do zmiany ustawy ochronie granicy państwowej. Ustawa ta ma utrzymywać zakaz wstępu do miejscowości przygranicznych po zakończeniu stanu wyjątkowego. Ostatnim jego dniem będzie właśnie wtorek. Wcześniej, bo w poniedziałek 29 listopada ma się zebrać sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych, by obradować senackimi poprawkami.Wcześniej, bo w poniedziałek 29 listopada ma się zebrać sejmowa Komisja Administracji i Spraw Wewnętrznych, by obradować senackimi poprawkami.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Konsumenci
Uwaga na truskawki z wirusem i sałatkę z bakterią. Ostrzeżenie GIS
Praca, Emerytury i renty
Wolne w Wielki Piątek - co może, a czego nie może zrobić pracodawca
Sądy i trybunały
Pijana sędzia za kierownicą nie została pouczona. Sąd czeka na odpowiedź SN
Sądy i trybunały
Manowska pozwała Bodnara, Sąd Najwyższy i KSSiP. Żąda dużych pieniędzy
Konsumenci
Bank cofa się w sporze z frankowiczami. Punkt dla Dziubaków