Policja zatrzymała mężczyznę po tym, jak na grupie „Kłodzko 998 Alarmowo” skarżył się, że w Lądku-Zdroju brakuje wojska i policjantów, a po mieście grasują uzbrojeni szabrownicy. Twierdził też, że dziennikarze Telewizji Polskiej relacjonujący sytuację w Kłodzku, mieli dokładnie instruować mieszkańców, co powiedzieć przed kamerą.
Sebastian T. został zatrzymany. Policja zarzuciła mu sianie dezinformacji i utrudnianie akcji ratunkowej. Mówił o tym m.in. komendant główny policji podczas transmitowanego na żywo sztabu kryzysowego. Zapewnił, że policja i prokuratura będą wspólnie rozliczać dezinformatora.
– To będzie art. 172 Kodeksu karnego, czyli utrudnianie akcji ratowniczej – mówił komendant główny policji, nadkom. Marek Boroń.
Czytaj więcej
Tylko dziś policjanci znaleźli 14 fałszywych zbiórek internetowych dla powodzian – poinformował podczas wieczornego sztabu kryzysowego Komendant Główny Policji Marek Boroń.
Tymczasem według wrocławskiej prokuratury zdarzenie nie zawierało znamion czynu zabronionego i 26 września dochodzenie z art. 172 k.k. tj. w sprawie „przeszkadzania w działaniu służb ratunkowych”, zostało umorzone. Potwierdziła to rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu Karolina Stocka-Mycek w rozmowie z Wirtualną Polską.