Na wtorkowej rozprawie w Trybunale Konstytucyjnym zabrakło przedstawiciela Sejmu i Prokuratury Generalnej. Mimo to TK zajął się kontrowersyjną ustawą o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi, stwarzającymi zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób. Nie wydał jednak wyroku. Czeka na niego m.in. Sąd Najwyższy. W 2015 r. odroczył zbadanie skargi pedofila Mariusza T., umieszczonego w ośrodku zamkniętym w Gostyniniekrótko po odbyciu kary 25 lat więzienia za zabójstwo w latach 80. czterech chłopców na tle seksualnym. To sprawa kończącej się kary T., skazanego na karę śmierci, zamienioną w 1990 r. na 25 lat więzienia, przyczyniła się do uchwalenia w 2013 r. ustawy. Już wówczas wielu prawników przestrzegało, że może naruszać zasady niedziałania prawa wstecz oraz zakazu podwójnego karania za ten sam czyn. Ówczesny prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę, ale skierował ją do TK. Kwestionował trzy przepisy, m.in. rozpoczęcia izolacji skazanego w dniu zakończenia przez niego kary więzienia.