Resort infrastruktury zamiast na obowiązkowe kaski dla cyklistów stawia na edukację. W statystykach nie wygląda to najlepiej. Jak podaje policja, tylko w tym roku połowa wypadków z udziałem cyklistów nastąpiła z ich winy. Jest sposób na to, by poprawić bezpieczeństwo i rowerzystów, i innych uczestników ruchu drogowego. Pomysł podsunęli posłowie.
Dwa dni temu w Tarnowie zginął jadący ścieżką rowerową mężczyzna, który po potrąceniu przez autobus uderzył głową w krawężnik – nie miał kasku. W maju w Kaliszu 16-letni rowerzysta upadł podczas wykonywania skoku i uderzył głową w betonową ławę – nie miał kasku, zginął. Kilka dni temu w Gdańsku rowerzysta źle ocenił skręt, przewrócił się na chodnik, uderzył głową, nie miał kasku bo było zbyt gorąco. Zginął.
Czytaj także: Rowerzyści powinni jeździć w kaskach
W kaskach mieliby szanse na przeżycie – twierdzą medycy.
Sypią się więc apele o wprowadzenie dla rowerzystów obowiązku jazdy w kasku.