Nastolatki, którzy mają uprawnienia, by jeździć po drogach, w czasie epidemii koronawirusa nie mogą z nich skorzystać. Bez osób dorosłych nie wolno im być poza domem. Prawo jazdy jest bowiem dostępne dla osób niepełnoletnich – to kategorie A1, B1 i AM. Dwie pierwsze mogą trafiać do rąk 16-latków, trzecia – już 14-latka. Dotyczą one odpowiednio motocykli, których moc nie przekracza 15 KM (lub 20 KM, jeśli w grę wchodzi trójkołowiec), samochodów o masie własnej do 550 kg przy przewozie rzeczy i 400 kg w przypadku przewozu osób, a także – przy kategorii AM – samochodu, którego maksymalna prędkość nie przekracza 45 km/godz.
W praktyce oznacza to, że kierowcy, którzy mają mniej niż 18 lat, muszą mieć dorosłego pasażera. Jak to się ma do prawa, które nabyli? Czy wolno im wyjechać na drogi?
– Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów obecnie przemieszczanie się osoby do ukończenia 18. roku życia jest możliwe wyłącznie pod opieką osoby sprawującej władzę rodzicielską, opiekuna prawnego albo innej osoby dorosłej. Taka regulacja obowiązuje do 11 kwietnia, co może zostać przedłużone. Trzeba pamiętać, że za niezastosowanie się do tego zakazu może zostać nałożona administracyjna kara pieniężna od 5 tys. zł do 30 tys. zł – mówi „Rzeczpospolitej" adwokat Bartosz Przeciechowski. Jego zdaniem obecne przepisy nie przewidują żadnych wyjątków, jeśli chodzi o przemieszczanie się osób małoletnich.
Czytaj też: Będą wysokie mandaty za bezzasadne podróże
– Sama intencja zakazu jest zapewne uzasadniona, jednak prawo musi uwzględniać szczególne sytuacje życiowe. Przepisy prawa o ruchu drogowym pozwalają na kierowanie niektórymi pojazdami mechanicznymi osobom małoletnim powyżej pewnego wieku. Oznacza to, że ogólnie obowiązujące przepisy rozróżniają osoby małoletnie zależnie od ich wieku.