Reklama

Prawo jazdy: podrobione zaświadczenie z kursu jest ważne

Zaświadczenie z podrobionym podpisem o ukończeniu kursu prawa jazdy uprawnia do przystąpienia do egzaminu, o ile faktycznie poświadcza odbycie szkolenia – stwierdził w wyroku Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu.

Publikacja: 13.01.2015 09:31

Prawo jazdy: podrobione zaświadczenie z kursu jest ważne

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Sfałszowany podpis

Kobieta wystąpiła do starosty o wydanie prawa jazdy kategorii B. Załączyła fotografię, zaświadczenie lekarskie o braku przeciwwskazań do kierowania pojazdami silnikowymi kategorii B oraz zaświadczenie wydane przez auto szkołę o ukończeniu szkolenia podstawowego. Starosta stwierdził, że kobieta zdała egzamin bez problemu, więc postanowił wydać jej prawo jazdy.

Zmienił jednak zdanie, gdy do urzędu wpłynęło postanowienie sądu rejonowego. Orzeczono w nim przepadek na rzecz Skarbu Państwa dowodów rzeczowych w postaci zaświadczeń o ukończeniu szkolenia w auto szkole dla osób ubiegających się o prawo jazdy. Sąd stwierdził, iż dokumenty te poświadczały nieprawdę, tym samym pochodziły z przestępstwa. W ślad za postanowieniem wpłynął także wyrok, którym wystawiający zaświadczenie został uznany za winnego fałszerstwa. Okazało się, że mężczyzna na zaświadczeniu podrobił podpis jednego z instruktorów prowadzących szkolenie.

Starosta wznowił z urzędu postępowanie i uchylił swoją decyzję, którą wcześniej wydał kobiecie prawo jazdy oraz odmówił jej wnioskowanego uprawnienia. Urzędnik stwierdził, iż zgodnie z ustawą o kierujących pojazdami, prawo jazdy może być wydane osobie, o ile odbyła ona szkolenie wymagane dla uzyskania danej kategorii. Dodał, iż fakt odbycia szkolenia potwierdza, co prawda przedłożone zaświadczenie, jednak te okazało się fałszywe, bez mocy prawnej.

Ujemne skutki

Kobieta odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Stwierdziła, iż potwierdziła swoje uprawnienia do kierowania pojazdami kategorii B, gdyż zdała egzamin państwowy z wynikiem pozytywnym. Dodała, iż w chwili rozpoczęcia kursu i długo po jego ukończeniu nie była świadoma, że auto szkoła nie miała uprawnień do prowadzenia kursów, a wydane przez nią zaświadczenia są nielegalne. Stwierdziła, że szkolenia w tamtym czasie prowadziło kilku instruktorów, nie tylko ten który sfałszował dokument.

Kobieta podniosła również, że organ administracji publicznej powinien działać uwzględniając interes społeczny i słuszny interes obywatela. Powinien też wszechstronnie i dokładnie zbadać wszystkie okoliczności faktyczne, mające znaczenie dla rozstrzygnięcia. Dla kursantki niezrozumiałe było, że to ona musi ponosić ujemne konsekwencje całej sytuacji.

Reklama
Reklama

SKO utrzymało w mocy decyzję starosty. Kolegium wyjaśniło, iż postępowanie w sprawie zakończonej decyzją ostateczną słusznie się wznawia, jeżeli dowody, na podstawie których ustalono istotne dla sprawy okoliczności faktyczne, okazały się fałszywe. To z kolei zostało potwierdzone wyrokiem karnym i na tym sfałszowanym dowodzie oparto ustalenie, które miało wpływ na rozstrzygnięcie.

Zdaniem organu, podważenie przez sąd rejonowy legalności zaświadczenia nie dało podstaw do dopuszczenia kobiety do egzaminu państwowego na prawo jazdy. Zgodnie rozporządzeniem w sprawie szkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, osoba ubiegająca się o prawo jazdy może przystąpić do egzaminu teoretycznego i egzaminu praktycznego, wyłącznie pod warunkiem odbycia wymaganego dla danej kategorii szkolenia. Natomiast brak zaświadczenia stanowi przeszkodę do przystąpienia do egzaminu państwowego na prawo jazdy określonej kategorii. Nie może on być anulowany przez pozytywny wynik egzaminu państwowego i w tych warunkach taki egzamin nie może być podstawą do wydania prawa jazdy.

Podrobiony a jednak ważny

Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu, który 23 grudnia 2014 roku uchylił obie decyzje administracji. WSA stwierdził, że ustalenia, wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego, co do popełnienia przestępstwa, wiążą sąd administracyjny. Sąd nie jest jednak związany opisem czynu.

WSA wskazał dalej, iż każde zaświadczenie jest urzędowym poświadczeniem określonych faktów lub stanu prawnego. Poświadczenie nieprawdy w nim zawarte nie musi jednak dotyczyć całego dokumentu. Tak jak w tej sprawie, poświadczenie ograniczyło się jedynie do okoliczności, iż szkolenie nie było przeprowadzone przez osobę do tego uprawnioną. Nie podważyło natomiast faktu, że samo szkolenie się odbyło i nie zaprzeczyło, iż kobieta kurs ukończyła.

Sąd na koniec dodał, iż ustawodawca wymaga, by szkolenie zostało przeprowadzone przez uprawniony do tego podmiot i to właśnie ten aspekt organy powinny w sprawie ustalić (III SA/Wr 497/14).

Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama