Czy bezpiecznie jest pojechać w tym roku do uzdrowiska?
Tak, pod warunkiem zachowania zdrowego rozsądku i odpowiednich środków bezpieczeństwa. Każdy z gości musi mieć maseczkę lub przyłbicę, a we wszystkich ciągach komunikacyjnych i częściach wspólnych ustawione są dozowniki z płynem dezynfekującym. Jeżeli kuracjusz będzie ich używał i stosował się do zasad i zaleceń personelu, to zakażenie raczej mu nie grozi. Jeśli miałbym się czegoś obawiać, to raczej życia towarzyskiego, które rozpoczyna się po godz. 15, najróżniejszych „five'ów" czy potańcówek, o których pisze się piosenki.
Życie towarzyskie uzdrowisk również zostanie odmrożone?
Ono toczy się niezależnie od świadczeń zdrowotnych i programu pobytu w sanatorium. Kuracjusze sami rozporządzają swoim wolnym czasem i po południu najczęściej gromadzą się w kawiarniach. Szczególnie teraz, po trzech miesiącach lockdownu. Mieliśmy tego przykład w ubiegły weekend, bo choć turnus sanatoryjny rozpocznie się 24 czerwca, już teraz goście przyjeżdżają na zabiegi rehabilitacyjne. W niektórych lokalach nie było gdzie wcisnąć szpilki. W takiej sytuacji trudno będzie zachować reżim sanitarny.