Reklama

Prawa pacjentów a klauzula sumienia

Lekarze rodzinni uważają, że minister zdrowia znalazł kozła ofiarnego w postaci prof. Chazana dzięki czemu bez problemów przeforsuje pakiet kolejkowy

Publikacja: 10.06.2014 20:06

Prawa pacjentów a klauzula sumienia

Foto: ROL

Bożena Janicka, prezes organizacji Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia alarmuje, że rzeczywistym powodem nagłaśniania kwestii Deklaracji wiary jest dążenie do wywołania konfliktu między lekarzami.

„Osłabienie naszej solidarności zawodowej pozwoli rządowi wprowadzić niekorzystne dla nas rozwiązania. Nie dajmy się podzielić, nie dajmy się wciągnąć w kolejną wojnę polsko-polską, tym razem między lekarzami" – wezwała szefowa wielkopolskiej organizacji lekarzy rodzinnych w liście otwartym do Naczelnej Rady Lekarskiej  i do wszystkich lekarz. Prosi o powstrzymanie się od jakichkolwiek komentarzy w kwestii Deklaracji wiary

„W ostatnim czasie doniesienia medialne dotyczące systemu ochrony zdrowia zdominowała kwestia Deklaracji wiary – pisze Janicka. – Komentarze, nie tylko przedstawicieli środowiska lekarskiego, pokazują, jak bardzo w tej kwestii podzielone jest środowisko lekarskie i jakie budzi ona w nim emocje"

Szefowa wielkopolskiej organizacji przypomina też, że rząd tworzy i przyjmuje brzemienne w skutkach projekty ustaw i rozporządzeń reformujące polską ochronę zdrowia. „Są to rozwiązania niekorzystne, punktowe, a nie systemowe, często sprzeczne z unijnymi dyrektywami, cofające polski system ochrony zdrowia do rozwiązań, które skompromitowały się już w mrocznych czasach PRL" uważa Bożena Janicka

Według  lekarki towarzyszy temu „zaszczepianie w umysłach Polaków przeświadczenia, że rozwiązania te są konieczne do wymuszenia na lekarzach większego wysiłku przy tych samych nakładach finansowych". Zaznacza też, że  rządzący sugerują, że to opieszałość i pazerność lekarzy, a nie stan nierównowagi pomiędzy wielkością nakładów finansowych i zasobów kadrowych a wolumenem świadczeń gwarantowanych są przyczyną ograniczeń w dostępie do świadczeń. „Mówiąc wprost: rząd jest dobry, a lekarze źli"

Reklama
Reklama

„Tylko opór solidarnego środowiska lekarskiego może stanowić zaporę dla wdrożenia tych złych, wymierzonych w nas, lekarzy, rozwiązań. Opór ten będzie tym słabszy, im bardziej skonfliktowane będzie środowisko lekarskie" – podkreśla Janicka.

„Historia jest pełna przykładów, że nic tak nie konfliktuje ludzi jak kwestia wiary. Mam głębokie przeświadczenie, że rzeczywistym powodem nagłaśniania obecnie kwestii Deklaracji wiary jest wywołanie takiego właśnie konfliktu w celu osłabienia solidarności zawodowej, aby możliwe było wdrożenie niekorzystnych dla nas rozwiązań prawnych, organizacyjnych i finansowych. Teraz, właśnie teraz, gdy środowisko mówi faktycznie jednym głosem w sprawie pakietu zmian" – zauważa szefowa PPOZ.

„Teraz koniecznością jest stworzenie jednolitego, solidarnego frontu działań dla powstrzymania niebezpiecznych w skutkach dla środowiska lekarskiego, ale i polskich obywateli, projektowanych zmian pod hasłem pakietu kolejkowego i onkologicznego" – podsumowuje na koniec Janicka.

Bożena Janicka, prezes organizacji Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia alarmuje, że rzeczywistym powodem nagłaśniania kwestii Deklaracji wiary jest dążenie do wywołania konfliktu między lekarzami.

„Osłabienie naszej solidarności zawodowej pozwoli rządowi wprowadzić niekorzystne dla nas rozwiązania. Nie dajmy się podzielić, nie dajmy się wciągnąć w kolejną wojnę polsko-polską, tym razem między lekarzami" – wezwała szefowa wielkopolskiej organizacji lekarzy rodzinnych w liście otwartym do Naczelnej Rady Lekarskiej  i do wszystkich lekarz. Prosi o powstrzymanie się od jakichkolwiek komentarzy w kwestii Deklaracji wiary

Reklama
Prawo w Polsce
Jest kolejne weto prezydenta Karola Nawrockiego. Chodzi o tzw. lex Kamilek
Podatki
Skarbówka przywróci termin na zgłoszenie rodzinnego spadku lub darowizny
Praca, Emerytury i renty
Święczkowski nie odpuszcza Tuskowi ws. emerytów. Chodzi o 1200 zł podwyżki
W sądzie i w urzędzie
Porażka nabitych w Amber Gold. Sąd oddalił ich roszczenia
Sądy i trybunały
Sąd Najwyższy wyjątkowo nierychliwy. Orzeczenie zapadło po... 57 latach
Reklama
Reklama