Wiadomości TVP pokazały fragmenty "Zielonej granicy". Czy to legalne?

„Wiadomości” TVP pokazały fragmenty filmu „Zielona granica” Agnieszki Holland bez zgody producenta i dystrybutora oraz przed oficjalną premierą. Prawo autorskie nie daje podstaw do takiego działania.

Publikacja: 25.09.2023 16:43

Reżyser Agnieszka Holland oraz aktorzy Maja Ostaszewska i Jalal Al Tawil podczas premiery filmu "Zie

Reżyser Agnieszka Holland oraz aktorzy Maja Ostaszewska i Jalal Al Tawil podczas premiery filmu "Zielona Granica"

Foto: PAP/Piotr Nowak

Najnowszy film Agnieszki Holland polską premierę miał 22 września, a od 20 września prezentowany był na pokazach prasowych. Wcześniej film wyświetlony został na festiwalu w Wenecji. Już jednak 19 września „Wiadomości” TVP zaczęły publikować fragmenty filmu niezawarte w zwiastunie, nieudostępnione ani przez dystrybutora, ani producenta. Stacja nie podaje, skąd uzyskała te materiały, wskazując jedynie, że źródło było „wiarygodne”. Na nasze pytanie o podstawę prawną udostępnienia tych fragmentów Centrum Informacji TVP wskazało, że emisja nastąpiła: „Z uwagi na ważny interes społeczny i ochronę dobrego imienia Straży Granicznej”.

Cytat z "Zielonej granicy"

Czy prawo autorskie zezwala na upublicznianie fragmentów utworu bez zgody twórcy, np. w ramach prawa cytatu (art. 29 pr. aut.)?

Czytaj więcej

Rządową propagandę można zignorować - "Zielona Granica" bez spotów MSWiA

– Jeżeli dzieło nie było nigdzie oficjalnie udostępniane, to jest to naruszenie prawa cytatu. Dotyczy ono bowiem wyłącznie utworów pozyskanych z legalnego źródła – mówi radczyni prawna Katarzyna Orzeł z kancelarii Brightspot.

Z kolei art. 25 pr. aut. daje mediom możliwość rozpowszechniania w celach informacyjnych sprawozdań, artykułów, wypowiedzi, fotografii oraz wyciągów, przeglądów i streszczeń takich utworów – pod warunkiem, że zostały już wcześniej udostępnione. Art. 26 pozwala natomiast na przytaczanie w sprawozdaniach z aktualnych wydarzeń utworów udostępnianych w ich trakcie.

– Wydaje się, że prawo autorskie nie daje podstawy do posługiwania się fragmentami filmu w trakcie programu informacyjnego, gdy film nie został rozpowszechniony – tłumaczy prof. Krystyna Szczepanowska-Kozłowska z Uniwersytetu Warszawskiego. – Stąd też powoływanie się na art. 25 jest wątpliwe. Podobnie z art. 26, gdy fragmenty filmu nie były pokazywane jako element ilustracji aktualnych wydarzeń, np. sprawozdania z festiwalu. Ponadto sprawozdanie z aktualnych wydarzeń pozwala tylko na posłużenie się utworem uzasadnione celem informacji – dodaje.

Czytaj więcej

TVP emituje fragmenty "Zielonej granicy". Chroni źródło, które dostarczyło film

Rozpowszechnienie to zaś publiczne udostępnienie utworu za zgodą twórcy (art. 6 ust. 3 pr. aut.). – Możemy je też jednak rozumieć jako możliwość pozyskania utworu z legalnego źródła. W tym wypadku nie było takiej możliwości, gdyż podczas emisji filmu na festiwalu w Wenecji nie wolno go rejestrować. Podobnie na pokazach w kinach. Póki film jest tylko w dystrybucji kinowej, kopię można legalnie dostać jedynie od dystrybutora – mówi Katarzyna Orzeł.

Dodaje też, że w jej ocenie próba zasłonienia się interesem społecznym jest w tym wypadku chybiona. Nie mówimy tu bowiem o materiałach prasowych, informacjach i danych pozyskanych w toku śledztwa dziennikarskiego, ale o fragmentach utworu – czyli całkowitej fikcji.

Wybiórcze użycie fragmentów filmu Holland

Z kolei adwokat Maciej Kubiak, partner zarządzający w kancelarii SKP (reprezentującej Metro Films, producenta „Zielonej granicy”), zwraca uwagę na inny aspekt sprawy.

Czytaj więcej

Agnieszka Holland ma prawie pełną swobodę krytyki świata

– Fragmenty przedstawiane i komentowane były w sposób bardzo wybiórczy, nierzetelny, wyrwany z kontekstu, zaburzający przekaz filmu. Gdyby te fragmenty pokazać w całości (kwestia wydłużenia o kilka sekund), to ich wymowa byłaby często odwrotna. Można cytować, można krytykować, nawet bardzo mocno, ale rzetelnie. I korzystać z legalnych źródeł – tłumaczy prawnik.

Najnowszy film Agnieszki Holland polską premierę miał 22 września, a od 20 września prezentowany był na pokazach prasowych. Wcześniej film wyświetlony został na festiwalu w Wenecji. Już jednak 19 września „Wiadomości” TVP zaczęły publikować fragmenty filmu niezawarte w zwiastunie, nieudostępnione ani przez dystrybutora, ani producenta. Stacja nie podaje, skąd uzyskała te materiały, wskazując jedynie, że źródło było „wiarygodne”. Na nasze pytanie o podstawę prawną udostępnienia tych fragmentów Centrum Informacji TVP wskazało, że emisja nastąpiła: „Z uwagi na ważny interes społeczny i ochronę dobrego imienia Straży Granicznej”.

Pozostało 85% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Nieruchomości
Ministerstwo Rozwoju przekazało ważną wiadomość ws. ogródków działkowych
Sądy i trybunały
Reset TK musi poczekać. Rząd może jednak wpłynąć na pracę Przyłębskiej
Nieruchomości
Sąsiad buduje ogrodzenie i chce zwrotu połowy kosztów? Przepisy są jasne