Radca prawny: Niektóre profile mają aż 40 proc. fałszywych followersów

Wkrótce odróżnienie fikcji od prawdy może stać się praktycznie niemożliwe – mówi Monika Kamińska, radca prawny, założycielka start-upu Truesty zajmującego się wyszukiwaniem i usuwaniem z internetu szkodliwych oraz nielegalnych treści.

Publikacja: 07.08.2023 07:00

Radca prawny: Niektóre profile mają aż 40 proc. fałszywych followersów

Foto: Adobe Stock

Wydawało się, że historia Anny Sorokin obiegła pół świata, ale my wciąż nabieramy się na podkolorowane kariery czy zmyślone sukcesy. Jak to możliwe?

Stworzenie fikcyjnej historii, nawet jeżeli niewiele ma wspólnego z prawdą, jest dziś bardzo łatwe. W przypadku zmyślonej kariery, która owocuje intratnymi zleceniami, mówimy nie o niewinnym kłamstwie, ale o wprowadzeniu w błąd, a nawet oszustwie. W social mediach gwiazdy filmowe, muzycy, modelki i inne znane osoby dzielą się swoim luksusowym życiem i pokazują współpracę z określoną marką. Z niezależnych analiz wynika, że niektóre z tych najbardziej popularnych profili mają aż 40 procent fałszywych followersów. To zagrożenie dotyczy wszystkich branż, dlatego rekruterzy coraz uważniej przyglądają się życiorysom kandydatów, a inwestorzy przeprowadzają szczegółowy due diligence. Nawet najbardziej doświadczeni dają się nabrać – na początku roku świat obiegła informacja, że JPMorgan Chase pozwał założycielkę start-upu fintech Frank, która stworzyła ponad 4 miliony fałszywych klientów i sztucznie podniosła wycenę firmy do 175 mln dolarów. CEO była nawet na liście Forbesa 30 Under 30, co ilustruje, że niezależnie od źródła powinniśmy zawsze podchodzić krytycznie do otrzymywanych informacji.

Czytaj więcej

Maria Gabryelczyk: Granice wolności słowa w sieci są trudne do obronienia

Czym innym jest wykorzystanie braku czujności np. dziennikarzy lub producentów, a czym innym posługiwanie się technologią do tworzenia w zasadzie fikcyjnego życia?

Rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji, artykułów i zmontowanych zdjęć dostępna technologia ułatwia. Istnieje wiele narzędzi, nawet bezpłatnych aplikacji, które wykorzystujemy dla rozrywki, sprawdzając np., jak wyglądalibyśmy z nową fryzurą lub nałożonym na siebie filtrem fikcyjnej postaci. Podobne programy mogą być wykorzystywane ze złych pobudek. Problem, który dzisiaj obserwujemy, to dopiero początek nadciągającej fali, narastającej wraz z dynamicznym postępem sztucznej inteligencji w ostatnich latach. Wkrótce odróżnienie fikcji od prawdy może stać się praktycznie niemożliwe.

Ikoniczne już hasło „włącz myślenie” to recepta na całe zło?

Krytyczne myślenie to podstawa. Powinniśmy sprawdzać informacje w różnych źródłach i zachować czujność w odniesieniu do treści nacechowanych emocjonalnie – clickbaitowych tytułów, ekspresyjnych komentarzy, szokujących zdjęć. Niestety, niejednokrotnie bez specjalistycznej wiedzy, doświadczenia, a czasem żmudnych analiz użytkownicy internetu nie są w stanie zweryfikować wszystkich informacji, zwłaszcza gdy po drugiej stronie stoją osoby, firmy, a nawet państwa, które odnoszą korzyści z rozpowszechniania zmanipulowanych informacji.

Które branże szczególnie narażone są na ataki?

Wrażliwe na informacje są spółki giełdowe, w przypadku których reputacja ma duży wpływ na wartość akcji. Według niektórych badań reputacja może stanowić nawet 55 proc. kapitalizacji rynkowej. Niezależnie od branży problem obserwujemy na portalach pracowniczych. Na wielu z nich można dodawać opinie bez zakładania konta, a treści nie są weryfikowane. Nieprawdziwe informacje podawane są tam przez osoby podszywające się pod byłych lub obecnych pracowników, zawierają wulgaryzmy, mowę nienawiści, zdarza się ujawnienie poufnych danych. Fałszywe treści pojawiają się również w opiniach dotyczących usług i produktów – wywołują wrażenie, że są oceną osoby, która z nich skorzystała, manipulują ratingiem i wprowadzają w błąd konsumentów. Prezes UOKiK kilkukrotnie już stwierdził nieuczciwe praktyki i nałożył kary finansowe na spółki, które dodawały fałszywe opinie w internecie.

W jaki sposób zweryfikować, czy ktoś celowo chce zaszkodzić firmie?

Nasza technologia pozwala analizować duże zbiory danych i z wysokim prawdopodobieństwem ustalić, które są nieprawdziwe lub z innych przyczyn bezprawne. Zawsze w pierwszej kolejności dążymy do usunięcia szkodliwych treści z przestrzeni wirtualnej, aby zminimalizować ryzyka z nimi związane. W przypadku, gdy nasi klienci zdecydują się podjąć dalsze działania prawne, w postępowaniu cywilnym lub karnym, nasze analizy mogą posłużyć jako dowód w sprawie i pomóc ustalić wielkość szkody spowodowanej tego rodzaju treściami.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara