Mapy potrzeb zdrowotnych: złe wiadomości dla dzieci

O 15 proc. zmaleje w 2021 r. liczba hospitalizacji pediatrycznych i o 10 proc. na oddziałach ortopedii dziecięcej.

Publikacja: 05.06.2018 08:51

Mapy potrzeb zdrowotnych: złe wiadomości dla dzieci

Foto: Adobe Stock

Mapy potrzeb zdrowotnych dotyczące lecznictwa szpitalnego, czyli oficjalny dokument, do którego opracowania zobowiązuje Ministerstwo Zdrowia ustawa o świadczeniach zdrowotnych finansowanych ze środków publicznych, resort publikuje po raz drugi. Pierwsze mapy, przedstawione w 2016 r., dotyczą lat 2019–2021 i zgodnie z intencją ustawodawcy mają pomóc właścicielom placówek, a więc resortowi, władzom samorządowym i prywatnym przedsiębiorcom. Biorąc pod uwagę prognozy demograficzne i epidemiologiczne, autorzy map starali się pomóc m.in. w zaplanowaniu liczby łóżek na poszczególnych oddziałach.

Najnowsza edycja map, bazująca na danych z 2016 r., prognozuje spadek liczby hospitalizacji na oddziałach dziecięcych i wzrost na tych, które zajmują się leczeniem schorzeń najczęściej występujących u osób starszych.

W związku ze starzeniem się społeczeństwa i rosnącym z wiekiem ryzykiem chorób serca i układu krążenia zwiększyć ma się liczba hospitalizacji na oddziałach angiologicznym (leczącym choroby układu naczyniowego) z 8,7 tys. w 2018 r. do 10,5 mln w roku 2031, chirurgii klatki piersiowej (z 39,2 tys. do 45,3 tys.), chirurgii naczyniowej (z 79,9 tys. do 95,3 tys.), chirurgii ogólnej (z 876 tys. do 944 tys.) czy chirurgii onkologicznej (z 115 tys. do 128 tys.).

Mniej będzie natomiast hospitalizacji pediatrycznych. Ich liczba spadnie z 457 tys. w 2018 r. do 388,16 tys. w 2031 r., a ortopedii dziecięcej o 10 proc. – z 27,09 w 2018 r. do 24,21 tys.

W opublikowanym w maju raporcie Najwyższa Izba Kontroli zarzucała autorom pierwszej edycji map, że posłużyli się nieaktualnymi danymi, przez co „w ograniczonym zakresie służą kreowaniu polityki zdrowotnej naszego kraju".

Dr Marcin Pakulski, były prezes NFZ, uważa, że w dokumentach zarówno analizowanych przez NIK, jak i opublikowanych przez resort pod koniec maja zabrakło odniesienia do sytuacji na oddziale w danym szpitalu. – Hospitalizacja w szpitalu na podstawowym poziomie sieci szpitali często różni się od tej na oddziale klinicznym, gdzie zazwyczaj jest lepszy dostęp do nowoczesnej aparatury, a personel jest dużo bardziej wykwalifikowany. Dlatego hospitalizacje na oddziale klinicznym i w szpitalu powiatowym powinno się podsumowywać inaczej, a mapy powinny się odnosić do istotnych klinicznie procedur z danej dziedziny medycyny. Takie zbiorcze podsumowanie może się nie przełożyć na rzeczywiste potrzeby mieszkańców na danym terenie – podkreśla dr Pakulski.

Resort zdrowia zapewnia, że już w IV kwartale tego roku planuje nowelizacje rozporządzenia w sprawie map tak, by wiedza płynąca z publikacji dotychczasowych ponad 530 dokumentów mogła być lepiej wykorzystana w planowaniu polityki zdrowotnej. Na trzeci kwartał tego roku zaplanowano zaś udostępnienie platformy – Bazy Analiz Systemowych i Wdrożeniowych, w których wszystkie analizy z map potrzeb zdrowotnych zaprezentowane będą cyfrowo.

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne