Niedawno, 5 sierpnia, ruszył program dopłat dla osób, które straciły pracę, a spłacają kredyt mieszkaniowy. Pierwsze pieniądze – według Banku Gospodarstwa Krajowego – trafiły już do województw lubuskiego i lubelskiego.
Do Urzędu Powiatowego w Kwidzynie przyszły na razie dwie osoby zainteresowane dopłatą.
– Jedna przed wejściem tej ustawy w życie, druga niedawno. Na razie nikt jeszcze nie dostał dopłaty – wyjaśniła Jerzy Bartnicki, dyrektor urzędu. Obawia się jednak chwili, kiedy to już nastąpi. – Jestem bardzo sceptycznie nastawiony do tej ustawy. Według mnie zawiera ona błędy i luki – twierdzi.
[srodtytul]Kłopotliwy wniosek[/srodtytul]
Chodzi o to, że dopłaty mają być udzielane na wniosek kredytobiorcy. Jak ma on wyglądać, mówi art. 6 tej ustawy. Między innymi mają się w nim znaleźć informacje o średnim kursie waluty ogłoszonym przez NBP w dniu wymagalności ostatniej raty kredytu (kredytów indeksowanych i w obcych walutach).