Komenda Stołeczna Policji wystąpiła do wojewody mazowieckiego o zamknięcie do końca rundy jesiennej północnej trybuny stadionu Pepsi Arena, czyli popularnej „Żylety", na której zasiadają na każdym meczu najbardziej zagorzali kibice Legii Warszawa.
Jak czytamy na stronie internetowej stołecznych fanów – legionisci.com - Policja w uzasadnieniu wniosku wskazuje w szczególności na wykorzystywanie w dopingu kibiców pirotechniki na meczach z Metalurgsem Lipawa, Koroną Kielce, SV Ried i Rosenborg Trondheim oraz wykorzystywanie opraw meczowych do uniemożliwienia identyfikacji osób odpalających pirotechnikę na meczach z SV Ried i Rosenborg Trondheim, a także rzucanie serpentyn na płytę boiska prowadzące do przerwania tych meczów. Na tej podstawie KSP zwróciła się do Jacka Kozłowskiego o zamknięcie trybuny do końca rundy jesiennej.
A co na to mówią przepisy? Otóż zgodnie z nowym brzmieniem art. 34 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych, wojewoda w drodze decyzji administracyjnej może zakazać prowadzenia imprezy masowej na wydzielonych sektorach. Może on to uczynić w przypadku, jak stanowi ustawa, negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z planowaną lub przeprowadzoną imprezą masową. – Powyższa regulacja jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych przepisów ustawy. Wskazuje się, iż przesłanki ,,negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego" są bardzo nieostre i stwarzają dużą dowolność w ich interpretowaniu – zauważa w rozmowie z RP.pl Mateusz Dróżdż, prawnik Gide Loyrette Nouel, wykładowca Uczelni Łazarskiego.
Część komentatorów ustawy wskazuje, iż „np. używanie przez kibiców środków pirotechnicznych" może rzutować na bezpieczeństwo przyszłej imprezy masowej. Potwierdza też to ostatnie orzecznictwo sądów, które jest w tej kwestii bardzo stanowcze, wskazując, iż wcześniejsze naruszenia ustawy na danym obiekcie mogą świadczyć o tym, iż organizator imprezy masowej nie sprosta wymogom bezpieczeństwa takich imprez w przyszłości np. meczu piłki nożnej. – Wydaje się jednak, iż decyzja taka może zostać wydana wyłącznie w przypadku, kiedy Wojewoda posiada silne dowody, iż sytuacja taka może mieć miejsce – uważa Mateusz Dróżdż.
Prawnik przypomina, iż od decyzji Wojewody przysługuje możliwość odwołania do Ministra Spraw Wewnętrznych. – Odwołanie to jednak nie wstrzymuje jej wykonania – zaznacza Mateusz Dróżdż.