Studenci: zapłacą za drugi kierunek studiów

Jeśli uczelnia nie zrezygnuje sama z opłat, jesienią część studentów, która właśnie kończy pierwszy rok drugiego kierunku, zapłaci za naukę.

Publikacja: 09.06.2014 10:14

Studenci: zapłacą za drugi kierunek studiów

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego dopiero po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego zacznie pracować nad zmianą prawa o szkolnictwie wyższym (p.s.w.). Trybunał orzekł, że pobieranie opłat za drugi kierunek jest niekonstytucyjne.

– Mając na uwadze tempo prac legislacyjnych w parlamencie, zwracamy się z prośbą o jak najpilniejsze przesłanie nam oczekiwanego uzasadnienia – zaznacza prof. Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki.

Z kolei Parlament Studentów RP w liście do premiera apeluje, aby przepisy o odpłatności za drugi kierunek zmienić już podczas trwających właśnie w Sejmie prac nad nowelizacją p.s.w.

Ponadto zdaniem ministerstwa osoby, które studiowały w tym roku na drugim kierunku i nie spełnią kryteriów zwolnienia z opłat za studia, będą musiały je ponieść.

Dobra wola

Trybunał w ustnym uzasadnieniu nie powiedział też nic o zwrocie opłat za studia. Ci, którzy jesienią tego roku zapłacą za naukę na podstawie niekonstytucyjnych przepisów, raczej pieniędzy nie odzyskają.

Być może studentom pójdą na rękę władze niektórych uczelni.

– W prawie o szkolnictwie wyższym jest wyraźnie napisane, że uczelnia może pobierać opłaty za studia na drugim lub kolejnym kierunku studiów, ale nie musi. Być może część uczelni zrezygnuje z takiej odpłatności, bo będzie chciała przyciągnąć studentów. W przyszłym roku akademickim nie otrzyma na nich środków z budżetu, ale rok później już tak – uważa prof. Jakub Stelina, dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Gdańskiego.

Wysokość dotacji, którą otrzymuje uczelnia, zależy bowiem od liczby studentów.

– Na razie będziemy się stosować do obowiązujących regulacji. Jeśli prawo się zmieni lub ministerstwo przedstawi jakieś nowe wytyczne co do opłat, to się do nich dostosujemy – zapowiedziała Katarzyna Dziedzik, rzecznik prasowy Uniwersytetu w Białymstoku.

Kandydaci w zawieszeniu

Nie jest też jasne, co się stanie ze studentami, którzy naukę na drugim kierunku rozpoczną w roku akademickim 2014/2015. Wszystko zależy od uzasadnienia wyroku.

Daria Lipińska-Nałęcz, wiceminister nauki, zaznacza, że nie powinni ponosić opłat. Dlaczego? – Nowelizacją, nad którą pracuje właśnie Sejm, zwiększymy limit osób, które będą mogły studiować bezpłatnie – tłumaczy.

Zgodnie z wyrokiem TK niekonstytucyjne przepisy mogą funkcjonować do 30 września 2015 r. Na razie zatem student lub absolwent pierwszego kierunku studiów stacjonarnych na uczelni publicznej może podjąć studia stacjonarne na drugim kierunku na uczelni publicznej bez wnoszenia opłat. Jeżeli jednak po zakończeniu roku okaże się, że nie uzyskał stypendium rektora, będzie musiał za nie zapłacić.

Kolarska-Bobińskia zapewnia jednak, że studenci, którzy zaczną studiować od września, będą wiedzieli, jakie są nowe rozwiązania prawne, a ich sytuacja będzie jasna.

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego dopiero po otrzymaniu pisemnego uzasadnienia wyroku Trybunału Konstytucyjnego zacznie pracować nad zmianą prawa o szkolnictwie wyższym (p.s.w.). Trybunał orzekł, że pobieranie opłat za drugi kierunek jest niekonstytucyjne.

– Mając na uwadze tempo prac legislacyjnych w parlamencie, zwracamy się z prośbą o jak najpilniejsze przesłanie nam oczekiwanego uzasadnienia – zaznacza prof. Lena Kolarska-Bobińska, minister nauki.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Nowa funkcja w mObywatelu. Przyda się na starość
Prawo drogowe
Trudniej będzie zdać egzamin na prawo jazdy. Wchodzi w życie "prawo Klimczaka"
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Zawody prawnicze
Ranking kancelarii prawniczych 2025. Znamy zwycięzców
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Prawo w Polsce
Głosy Trzaskowskiego przypisane Nawrockiemu. „To nie jest jakaś wielka tragedia"