Brak sprzętu i odpowiedniej liczby lekarzy i położnych, sale porodowe niezapewniające rodzącym intymności, na których łóżka oddzielają jedynie parawany, sale pacjentek nieprzystosowane do pobytu z noworodkiem – takie uchybienia znalazła Najwyższa Izba Kontroli w 21 z 29 skontrolowanych oddziałów położniczych. Wyniki kontroli zaniepokoiły rzecznika praw pacjenta Barbarę Kozłowską. Zapytała więc szpitale m.in. o możliwość kontaktu matki z dzieckiem „skóra do skóry" po porodzie i cesarskim cięciu, łagodzenie bólu porodowego, możliwość przebywania z noworodkiem i laktację – czy położne zachęcają matkę do karmienia piersią i pomagają w przystawieniu dziecka do piersi.