Reklama

Ministerstwo Zdrowia chce prowadzić wszystkie rejestry medyczne

Ministerstwo Zdrowia chce, by wszystkie rejestry medyczne były prowadzone pod jego auspicjami.

Publikacja: 30.01.2017 07:16

Ministerstwo Zdrowia chce prowadzić wszystkie rejestry medyczne

Foto: 123RF

Tylko kilka działających dziś w Polsce rejestrów medycznych wprowadzonych zostało rozporządzeniem ministra zdrowia i finansowanych jest ze środków publicznych. Reszta, jako inicjatywa badaczy, finansowana jest ze środków uczelni medycznych i grantów. Tymczasem na całym świecie rejestry medyczne to głównie źródło wiedzy nie tylko o skuteczności leczenia, ale i jego efektywności. Dlatego resort zdrowia chce, by wzorem krajów skandynawskich, głównie Danii i Szwecji, w Polsce funkcjonowało 60–80 rejestrów pod auspicjami resortu.

Takie rozwiązanie przewiduje ustawa o jakości w ochronie zdrowia, której założenia trafiły do konsultacji społecznych. Rejestry tworzyć i finansować miałaby Agencja ds. Jakości w Ochronie Zdrowia, która zastąpi Centrum Monitorowania Jakości.

Efekty leczenia

– Trudno wyobrazić sobie dziś prowadzenie racjonalnej polityki zdrowotnej bez danych z dobrze prowadzonych rejestrów medycznych, które pozwalają na długofalową ocenę terapii, jej skuteczności, efektów ubocznych i efektywności ekonomicznej – mówi dr n. med. Krzysztof Chlebus z I Katedry i Kliniki Kardiologii Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed).

Poza wprowadzonymi rozporządzeniami ministra zdrowia i uznawanymi za wzorcowe Krajowym Rejestrem Operacji Kardiochirurgicznych (KROK) czy Ogólnopolskim Rejestrem Ostrych Zespołów Wieńcowych PL-ACS w Polsce funkcjonuje kilkadziesiąt rejestrów prowadzonych przez instytuty badawcze i szpitale kliniczne.

Bezpieczeństwo danych

Różni je rodzaj danych pacjenta, które muszą być anonimizowane – w analizach nie operuje się danymi osobowymi. Pozwalają więc określić liczbę pacjentów z danym schorzeniem lub takich, u których wykonano procedurę medyczną, ale nie zawsze można na ich podstawie wyciągnąć wnioski o skuteczności i zasadności leczenia, jego bezpieczeństwie dla pacjentów i opłacalności dla systemu ochrony zdrowia.

Reklama
Reklama

Większość powstała dzięki grantom naukowym i jest kontynuowana ze środków własnych. A jeśli ich zabraknie – zamykana. Dane, choć zanonimizowane, a więc bez imienia, nazwiska i PESEL pacjenta, umieszczane są na serwerach uczelnianych, co, zdaniem części ekspertów, nie zapewnia im dostatecznej ochrony przed dostępem osób niepowołanych. Ministerialne rejestry mają monitorować stan zdrowia pacjentów nie tylko z podziałem na schorzenia czy procedury, ale także tych, u których zastosowano określone leki czy wyroby medyczne (np. endoprotezę stawu biodrowego). Na podstawie zgromadzonych w nich danych sporządzane będą raporty.

– Środowisko medyczne od dawna oczekuje pilnego unormowania sytuacji wielu już istniejących i prowadzonych rejestrów, a także systemowego i planowego stworzenia nowych. Dla przykładu, w naszej klinice od ponad 12 lat prowadzony jest Krajowy Rejestr Hipercholesterolemii Rodzinnej, finansowany głównie ze środków własnych i grantów. Mam nadzieję, że toczące się prace legislacyjne oznaczają trwałe umocowanie rejestrów medycznych w polskim systemie ochrony zdrowia – mówi dr Chlebus.

etap legislacyjny: konsultacje społeczne

Sądy i trybunały
Czy to koniec głodzenia KRS i TK?
Podatki
Skarbówka przywróci termin na zgłoszenie rodzinnego spadku lub darowizny
Prawnicy
Ewa Wrzosek: Adama Bodnara i mnie poróżniły priorytety
Spadki i darowizny
Jeśli opiekowała się siostrą, to nie można jej odebrać zachowku. Wyrok SN
Sądy i trybunały
SN wyjątkowo nierychliwy. Orzeczenie zapadło po... 57 latach
Reklama
Reklama