– Jest dość kiepsko – oceniła sytuację na rynku usług prawniczych Beata Gessel z kancelarii Gessel, komentując ogłoszone wczoraj wyniki badania nastrojów wśród prawników obsługujących przedsiębiorstwa WK Index. Na przełomie maja i czerwca przeprowadziła je firma IPSOS na zlecenie wydawnictwa Wolters Kluwer (wyniki omówiliśmy w dzisiejszej „Rz"). Zostały też zaprezentowane czwartkowej konferencji radców prawnych.
– Z sondażu wynika, że kancelarie nie zwalniają prawników, ale przecież my w środowisku wiemy, że największe zwalniały, tylko o tym nie mówią – dodała.
Zgodził się z nią Maciej Bobrowicz, prezes Krajowej Rady Radców Prawnych:
– Czytamy, że kancelarie mają się świetnie, nikt nie mówi o zwolnieniach, a rzeczywistość jest inna. To nieprawda, że prawnikom w każdej sytuacji gospodarczej jest dobrze. Jeśli gospodarce jest gorzej, to wszystkim jest gorzej – powiedział.
Wojciech Kocot z kancelarii Barylski, Olszewski, Brzozowski uważa, że największe firmy prawnicze mają dziś trudności, bo zajmowały się głównie fuzjami i transakcjami na rynku nieruchomości, a one na razie się skończyły. Z badania wynika natomiast, że małe kancelarie obsługujące lokalnych przedsiębiorców nie przeżywają dużych trudności.Według Wojciecha Kocota sposobem na sytuacje kryzysowe powinno być świadczenie zróżnicowanych usług w wielu dziedzinach prawa.