Ceny chętniej obniżają mniejsze spółki, które aby przetrwać trudny czas, nie mogą sobie pozwolić na utratę klientów.
Przedsiębiorcy, którzy liczyli na to, że kryzys otworzy im na oścież drzwi do niedawna jeszcze niedostępnych cenowo usług czy firm doradczych, mogli się jednak poczuć trochę zawiedzeni.
[srodtytul]Mali walczą o przetrwanie[/srodtytul]
Ceny usług doradztwa podatkowego wprawdzie spadły, ale nie u każdego i nie zawsze w znaczącym stopniu. Choć znalazły się i takie spółki, które – jak twierdzą ich konkurenci – oferowały ceny swoich usług nawet poniżej kosztów, co czasami miało zgubny wpływ na ich własną kondycję finansową. Wymuszało bowiem podjęcie tak radykalnych kroków, jak zwolnienie części pracujących na zyski firmy doradców podatkowych.
Niewątpliwie widmo kryzysu doprowadziło jednak do sytuacji, gdy cena stała się znaczącym argumentem przetargowym, a cenowa walka o klienta dała się we znaki także tym największym. Zdarzało się, że swą ofertą Dawid pokonywał Goliata, bo ten pierwszy gotów był wykonać tę samą usługę za... nawet jedną dziesiątą kwoty proponowanej przez większego. W takiej sytuacji w grę wchodził zapewne nie tyle zarobek, ile chęć przejęcia klienta.