Zapóźnienie technologiczne (dużo mniejsza niż na Zachodzie skala robotyzacji i automatyzacji) i napływ migrantów zarobkowych – to czynniki, które wpłynęły na tegoroczny wynik Polski w raporcie Global Skills Index (GSI), który już po raz ósmy opracowała firma rekrutacyjna Hays wraz z Oxford Economics.
Raport jest podsumowaniem analizy sytuacji na rynkach pracy w 34 krajach, w tym w Polsce, a będący jego częścią wskaźnik Global Skills Index ocenia i porównuje dostępność potrzebnych kompetencji. W skali od 1 do 10 mierzy nasilenie wyzwań na rynku pracy, w tym problemów firm z pozyskaniem pracowników z odpowiednimi umiejętnościami. Każdy punkt powyżej 5 wskazuje na coraz trudniejszą sytuację pracodawców. Jest im łatwiej, gdy Global Skills Index spada poniżej 5 pkt, co widać w Polsce i w innych krajach naszego regionu.
Zapóźnienie technologiczne sprawia, że polskie firmy nie odczuwają jeszcze tak silnie niedoboru kandydatów z cyfrowymi umiejętnościami. Pokazał to niedawny raport Deloitte dotyczący inteligentnej automatyzacji, która w Polsce, nawet w największych firmach, dopiero startuje. W rezultacie, o ile na świecie ponad jedna trzecia menedżerów wskazuje jako barierę niedobór specjalistów od inteligentnej automatyzacji, w Polsce tylko 19 proc.
Z kolei napływ imigrantów, głównie Ukrańców, zwiększył podaż kandydatów do pracy na stanowiskach niewymagających wysokich kwalifikacji. Jak zaznaczają eksperci Hays Poland, obcokrajowcy odegrali u nas kluczową rolę w rozwiązywaniu problemu niedoboru pracowników.