Rz: Z relacji ofiar mobbingu wynika, że często znoszą szykany i upokorzenia przez całe miesiące czy nawet lata, co niekiedy kończy się ciężką depresją. Dlaczego nie próbują się przeciwstawić od razu?
Zbigniew Nęcki: Ofiara mobbingu często przez długi czas nie przyjmuje do wiadomości, że jest celowo i świadomie niszczona. Tłumaczy sobie, że to przypadek, że może jej się wydaje. Odrzuca możliwość, że ktoś chciałby ją wykończyć.
A mobber zdaje sobie z tego sprawę?
Tak, ale on zwykle nie czuje się katem ani prześladowcą. Widzi siebie jako osobę dążącą do przywrócenia uzasadnionego porządku świata, który to porządek zakłóca jakiś parszywy pracownik. Chce więc go usunąć. Z różnych powodów nie może go zwolnić, więc stara się stworzyć odpowiednią sytuację, by sam odszedł.
Przecież firmy zwalniają słabych pracowników?