Instytut Spraw Obywatelskich zbadał, jak postrzegają swoją pracęoraz sytuację ekonomiczną i życiową osoby zajmujące się prowadzeniem domu na pełny etat.
Według danych GUS w Polsce ludzi w wieku produkcyjnym pracujących wyłącznie na rzecz domu i rodziny było w 2011 roku ponad 1,6 mln, czyli 5 proc. osób w wieku produkcyjnym.89 proc. z nich to kobiety – ponad 1,4 mln osób, co stanowi 9 proc. pań w wieku produkcyjnym.
Jaka sytuacja osób poświęcających się pracy w domu wynłania się z badań Instytutu Spraw Obywatelskich?Minusów takiego modelu jest więcej niż plusów. Głównym zyskiem pracy w domu jest wychowanie i dopilnowanie dzieci. Dla wielu kobiet fakt, że ich dzieci doskonale sobie radzą w szkole lub w życiu, jest źródłem satysfakcji. Mają z tego powodu poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Uważają też, że wychowując dzieci, pracują na rzecz całego społeczeństwa.
Minusów pracy w domu jest jednak sporo. Osoby, które wcześniej pracowały i straciły posadę, wyraźnie podkreślają, iż zajmowanie się domem nie wynikało z ich osobistej decyzji, a więc była to dla nich sytuacja przymusowa. Praca w domu nigdy się nie kończy, w razie choroby nie można dostać zwolnienia lekarskiego od obowiązków ani też wziąć urlopu.
„Osoba chora pracująca zawodowo leży w łóżku na L4, a słaniająca się na nogach mama z chusteczką przy nosie musi i tak wykonać większość swoich obowiązków domowych" – napisała jedna z badanych.