Luka kompetencyjna, na którą narzeka wiele polskich firm, to w dużej mierze efekt ich zaniedbań rozwojowych – wynika z badania firmy rekrutacyjnej Hays Poland, które wiosną tego roku objęło specjalistów i menedżerów z 26 krajów, w tym 350 osób z Polski.

Aż 98 proc. polskich profesjonalistów zapewnia tam, że są otwarci na zdobywanie nowych kompetencji. Tym bardziej że według 90 proc. badanych ich obecna rola, przynajmniej od czasu do czasu, wymaga zdobywania nowych umiejętności.

Za gotowością do nauki idą konkretne działania; niemal dziewięciu na dziesięciu pracowników inwestuje finansowo w rozwój swoich umiejętności. Co ciekawe, większość (ponad trzy czwarte) zaspokaja w ten sposób swoje aspiracje. Najczęściej pracownicy inwestują w szkolenia online (87 proc.), ponad połowa bierze udział w konferencjach i niemal tyle samo zdobywa nowe umiejętności w szkołach i na uczelniach. Co więcej, pracownicy nie tylko często poświęcają na naukę własne pieniądze, ale i prywatny czas.

Choć 58 proc. badanych wskazało, że ich pracodawca udostępnia zasoby do nauki, to tylko 36 proc. pozytywnie ocenia tę ofertę, najczęściej ograniczoną do udostępnienia dedykowanej e-platformy szkoleniowej. Efekt? Niemal 60 proc. menedżerów niepokoi się niedoborem kompetencji w swej firmie, lecz tylko 49 proc. ocenia, że firma zapewnia szkolenia, które rozwiążą ten problem.