Pracownicy potrafią i chcą sprawować nad sobą samokontrolę i cenią pracę, która ma jakieś znaczenie. Można im zaufać, a ich pomysły często prowadzą do użytecznych sugestii – tak twierdzi większość menedżerów w badaniu SGH i firmy Deininger Consulting specjalizującej się w rekrutacji kadry zarządzającej.
Wyniki ankiety, którą wypełniło 455 polskich menedżerów, wskazują, że w swym podejściu do zarządzania ludźmi są oni dalecy od niezbyt pozytywnego stereotypu polskiego szefa. Według tego stereotypu krajowy menedżer jest przekonany o własnej nieomylności, nisko ocenia możliwości i zaangażowanie podwładnych, wierząc w konieczność ich ścisłej kontroli.
– Ten stereotyp tworzył się w latach 90. minionego wieku, gdy polscy menedżerowie dopiero zdobywali pierwsze rynkowe doświadczenia. Po 20 latach praktyki, szkoleń i studiów MBA w deklarowanych postawach są dziś bliscy szefom z Zachodu – podkreśla Dariusz Użycki, dyrektor zarządzający Deininger Consulting w Polsce. Przyznaje jednak, że wyniki badania nie do końca muszą odzwierciedlać rzeczywisty styl zarządzania –ankietowani mogli świadomie wybierać „właściwe" opinie. – Ale ważne, że są świadomi tego, jakie postawy są właściwe – zaznacza Dariusz Użycki. Faktycznie mogą być do deklarowanych opinii nieco mniej przekonani; sugeruje to sprzeczność między powszechnie deklarowanym przekonaniem co do potencjału tkwiącego w pracownikach a dużo mniej powszechną wiarą w ich wewnętrzną motywację. Zdaniem prof. Jacka Mirońskiego z SGH, takie podejście do pracowników jest bliskie szkolnemu sformułowaniu: „zdolny, ale leń". W efekcie większość menedżerów koncentruje się w swoich codziennych działaniach raczej na usprawnianiu i kontrolowaniu sfery „leń", a nie na rozwijaniu w pracownikach sfery „zdolny".
Ankieta pokazuje też dość silny nacisk niektórych szefów na kontrolę, nadzór i odgórne narzucanie celów – prawie co trzeci z nich twierdzi, że pracownikom stale trzeba przypominać o dotrzymywaniu terminów.
Jak zwraca uwagę Dariusz Użycki, z badania wynika, że na podejście do zarządzania ludźmi nie ma większego wpływu płeć menedżera ani fakt ukończenia studiów MBA.