Trzeci miesiąc spadku płac

Ekonomiści przekonują, że nie uda się uniknąć redukcji etatów w gospodarce. Fali zwolnień nie prognozują, ale ich zdaniem pracownicy nie mają co liczyć na podwyżki

Publikacja: 13.11.2012 11:43

Trzeci miesiąc spadku płac

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Eksperci liczą na powtórzenie schematu sprzed 3-4 lat, kiedy pierwsza fala kryzysu łaskawie obeszła się z polskim rynkiem pracy i wzrost bezrobocia był umiarkowany. Pewne jest jednak, że pracodawcy nie będą chętnie zatrudniać. W konsekwencji siła negocjacyjna dotychczasowych pracowników znacznie spadnie. W najbliższych miesiącach trudno będzie wywalczyć u szefa podwyżkę.

– Okres dekoniunktury to jest trudny okres na rynku pracy. Jak przedsiębiorstwa mają do czynienia z niskim popytem, to ich zapotrzebowanie na pracowników również maleje. To sprawia, że moce przetargowe pracowników są niskie – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Marta Petka-Zagajewska, główna ekonomistka Raiffeisen Banku.

Wynegocjowanie podwyżki w czasie trwającego obecnie spowolnienia może być więc trudne. Tym bardziej, że pracodawcy myślą o czymś przeciwnym – będą raczej zamrażać fundusze w obawie przed kryzysem, a nawet o cięciu kosztów.

– To sprawia, że w perspektywie najbliższych kilku miesięcy maksymalne wzrosty wynagrodzeń, które będziemy mogli obserwować, to są okolice 3 procent. Biorąc pod uwagę, że inflacja kształtuje się jeszcze powyżej 3 proc., realnie te wynagrodzenia będą niższe niż rok wcześniej – wyjaśnia ekonomistka.

We wrześniu przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło ponad 3 640 zł. To oznacza spadek o 1,2 proc. w stosunku do sierpnia, a w ujęciu rocznym tylko nieznaczny wzrost – o 1,6 proc. To był trzeci miesiąc z rzędu ujemnej realnej dynamiki wynagrodzeń (-2,1 proc. w porównaniu do września 2011 roku).

Reklama
Reklama

Presję na wzrost płac obniża przede wszystkim wysokie bezrobocie. Zdaniem Marty Petki-Zagajewskiej polski rynek pracy do tej pory dobrze radził sobie ze spowolnieniem gospodarczym. – Podczas pierwszej fali kryzysu bezrobocie było jedną z tych zmiennych, które zaskoczyły najbardziej pozytywnie. Pozytywnie nie dlatego, że spadało, ale dlatego, że wzrosty bezrobocia były naprawdę umiarkowane. My zakładamy, że tym razem nie uda się uniknąć części zwolnień w gospodarce i wzrostu stopy bezrobocia, natomiast cały czas sądzimy, że ten schemat zostanie powtórzony – prognozuje główna ekonomista Raiffeisen Banku.

Dzięki temu, że pracodawcy będą szukali oszczędności nie w redukcji etatów, tylko w innych kosztach, bezrobocie w przyszłym roku nie powinno wzrosnąć „istotnie wyżej niż 14 proc." – Myślę, że w tym roku uda nam się zakończyć jeszcze poniżej tego poziomu – przekonuje Marta Petka-Zagajewska.

W ustawie budżetowej na przyszły rok rząd zakłada stopę bezrobocia na poziomie 13,6 proc. Dane z rynku pracy przekładają się na decyzje zakupowe Polaków. W związku z tym w kolejnych kwartałach ekonomiści spodziewają się słabnącej dynamiki konsumpcji prywatnej.

Eksperci liczą na powtórzenie schematu sprzed 3-4 lat, kiedy pierwsza fala kryzysu łaskawie obeszła się z polskim rynkiem pracy i wzrost bezrobocia był umiarkowany. Pewne jest jednak, że pracodawcy nie będą chętnie zatrudniać. W konsekwencji siła negocjacyjna dotychczasowych pracowników znacznie spadnie. W najbliższych miesiącach trudno będzie wywalczyć u szefa podwyżkę.

– Okres dekoniunktury to jest trudny okres na rynku pracy. Jak przedsiębiorstwa mają do czynienia z niskim popytem, to ich zapotrzebowanie na pracowników również maleje. To sprawia, że moce przetargowe pracowników są niskie – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Marta Petka-Zagajewska, główna ekonomistka Raiffeisen Banku.

Reklama
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama