Większość szefów to tropiciele uchybień niedający swym ludziom prawa do pomyłek. Tak wynika z ogólnopolskiego sondażu, który na zlecenie Great Place to Work Institute  przeprowadziła firma Norstat. Prawie co drugi jego uczestnik twierdzi, że w pracy nie ma prawa do błędów. Jeszcze więcej pracowników wątpi, że firma widzi w nich wartość. O ile przed trzema laty prawie 60 proc. badanych twierdziło, że są dla swego pracodawcy wartościowi, to teraz co drugi.

Dużo lepiej jest w firmach, które znalazły się w rankingu Najlepszych Miejsc Pracy w Polsce  („Rzeczpospolita" jest jego patronem medialnym). Tutaj trzy czwarte pracowników uważa, że szefowie tolerują porażki. Wśród firm, które znalazły się na liście Najlepszych Miejsc Pracy w Europie, ten odsetek sięga 88 proc.

Jak podkreśla Maria Zakrzewska, prezes Instytutu GPTW Polska, na rynku wygrywają te firmy, które potrafią wdrożyć kulturę promującą podejmowanie ryzyka, a więc dopuszczają prawo do popełniania błędów. Z  kolei brak zrozumienia dla porażek skłania ludzi do powielania sprawdzonych wzorców, zachowawczych działań i tym samym hamowania inicjatywy pracowników.

Maria Zakrzewska zaznacza, że kreatywności i przedsiębiorczości sprzyja wysoki poziom zaufania w firmie. A z tym w Polsce jest problem. Widać to także w badaniu GPTW;  w tym roku do 42 proc. spadł odsetek Polaków, którzy wierzą w to, że w ich firmie pracownicy unikają tworzenia układów i szkodzenia innym jako sposobu osiągania celów.