Emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy,
renta rodzinna i renta socjalna wzrosną do 1588,44 zł (teraz 1338,44 zł).
Oznacza to, że rocznie emeryt, który pobiera emeryturę w minimalnej wysokości
dostanie więcej o 3 tys. zł. Natomiast osoba z emeryturą w wysokości 2,2
tys. zł miesięcznie zyska rocznie ponad 3,6 tys. zł. Dla osoby
ze świadczeniem 3 tys. zł miesięcznie zysk wynosi już prawie 5 tys. zł
rocznie.
Renta minimalna dla częściowo niezdolnych do pracy wyniesie
natomiast 1191,33 zł (teraz 1003,83 zł).
Z kolei kwota do wysokości, której osoby ze statusem
działacza opozycji antykomunistycznej lub osoby represjonowanej z powodów
politycznych będą mogły ubiegać się o wyrównanie do emerytury, renty
inwalidzkiej lub renty z tytułu niezdolności do pracy wyniesie 3046,29 zł.
Limit wysokości otrzymywanych świadczeń, uprawniający do
świadczenia uzupełniającego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji
zostanie natomiast podwyższony do kwoty 2157,80 zł miesięcznie.
Prezydent podpisał też nowelizację ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw. Przewiduje ona, że
prowadzący firmę, jeśli zawarł układ ratalny z ZUS, nie będzie już traktowany
jak dłużnik. Ma to znaczenie w kontekście prawa do świadczeń z tytułu choroby i
macierzyństwa. Obecnie bowiem jeżeli przedsiębiorca w dniu powstania prawa np.
do zasiłku chorobowego ma dług w postaci składek na ubezpieczenia społeczne
przekraczający kwotę 1 proc. minimalnego wynagrodzenia, który został objęty
układem ratalnym, nie ma prawa do tego świadczenia do czasu spłaty całości
zadłużenia. W takim przypadku organ rentowy odmawiał wypłaty. Nowe regulacje to
zmieniają- na korzyść dłużników.