Wiceminister pracy i polityki społecznej przedstawił pracodawcom pomysły resortu na oskładkowanie umów o dzieło.
– Rozważamy nałożenie jednej składki: emerytalnej (19,52 proc.) na wynagrodzenia z umów o dzieło, gdy jest to jedyne źródło zarobku – powiedział wczoraj Marek Bucior na posiedzeniu zespołu Komisji Trójstronnej.
Obciążenia nie dotknęłyby zatem osób, które zarabiają na umowie o dzieło, ale jednocześnie są zatrudnione na etacie czy zleceniu i płacą składki od co najmniej minimalnego wynagrodzenia lub też prowadzą działalność gospodarczą.
Zmiany dotkną najmocniej pracowników firm sprzątających i ochroniarskich, w których umowy o dzieło stosuje się powszechnie, a także nauczycieli akademickich, którzy na ich podstawie prowadzą wykłady.
Minister Bucior zastrzega, że ministerstwo nie ma jeszcze przygotowanego projektu zmian ani ustalonej daty ich wejścia w życie. Chce tylko poznać opinie pracodawców i związków zawodowych o tych propozycjach. Przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że nowe obciążenia pojawią się już niedługo.