Reklama

Francuzi nie chcą reform Emmanuela Macrona

Kraj daje upust frustracji: brutalne starcia w Paryżu, manifestacje w 245 miastach, strajk 90 proc. kolejarzy i połowy szkół.

Aktualizacja: 06.12.2019 04:59 Publikacja: 05.12.2019 17:49

Pierwszym miastem, gdzie zaczęli protestować lewicowi radykałowie, było 300-tysięczne Nantes u ujści

Pierwszym miastem, gdzie zaczęli protestować lewicowi radykałowie, było 300-tysięczne Nantes u ujścia Loary do Atlantyku

Foto: AFP

Minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner przygotował się do tego dnia starannie. Do pilnowania porządku w samej stolicy wysłał 6 tysięcy policjantów. Zamknięto całe dzielnice miasta wokół Pól Elizejskich i budynków rządowych. Z budów usunięto kamienie i inne materiały, które mogłoby posłużyć za broń chuliganom.

Ale nie udało się. Wczesnym popołudniem na ekranach telewizorów pojawiły się sceny brutalnych starć manifestantów z policją, podpalonych sklepów i przewróconych samochodów. Obrazki przywołujące najgorsze chwile kryzysu „żółtych kamizelek” ubiegłego lata, gdy siły porządkowe nie były w stanie nawet zabezpieczyć Łuku Triumfalnego.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Polityka
Aleksandr Łukaszenko obiecuje: Na Białorusi nie zabraknie ziemniaków. I radzi chodzić boso
Polityka
Precedensowy wyrok w Brazylii. Jair Bolsonaro skazany na wieloletnie więzienie
Polityka
Białoruś uwolniła kilkudziesięciu więźniów. Wśród zwolnionych są Polacy
Polityka
Albański rząd będzie miał ministra całkowicie odpornego na łapówki i naciski
Polityka
Amerykanie trafili pociskiem Hellfire w UFO? Odtajniono nowe nagranie
Reklama
Reklama